W Warszawie i Wrocławiu najdłużej stoi się w korkach. Najkrócej w Łodzi

Dodano:
Al. Solidarności w Warszawie (fot. Wikipedia)
Najmniej czasu w korkach spędzają mieszkańcy Katowic i Łodzi, najwięcej - Warszawy i Wrocławia, wynika z najnowszego raportu Deloitte. Stanie w korkach kosztuje nas 4,2 mld zł rocznie. Wszędzie kierowcy narzekają na złą organizację sygnalizacji świetlnej i brak parkingów.
Deloitte przeprowadziła analizę stania w korkach w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Gdańsku. - Pracujący w siedmiu polskich miastach tracili w korkach w 2010 r. średnio 16 mln zł dziennie, co daje kwotę 351 mln zł miesięcznie i ponad 4,2 mld zł rocznie - powiedział w czwartek dziennikarzom wiceprezes Deloitte Rafał Antczak, prezentując raport "Korki w 7 największych miastach Polski". Jak podkreślił, koszt korków dla gospodarki, z uwzględnieniem podatków nakładanych na paliwa i płaconych do budżetu, zamknął się sumą prawie 3,7 mld zł w 2010 r.

Raport wskazuje, że największą bolączką kierowców jest zła organizacja sygnalizacji świetlnej. - W Warszawie zjazd z lewego pasa na ulicy Marynarskiej w Postępu przy zielonym świetle trwa 9 sekund. W stolicy są miejsca, które permanentnie są zakorkowane - powiedział. Z raportu wynika, że takimi miejscami w stolicy są m.in. ul. Grójecka na odcinku od pl. Narutowicza do ronda Zawiszy, ul. Marynarska na trasie Żwirki i Wigury-Postępu, Al. Jerozolimskie na odcinku Al. Jana Pawła II - Towarowa, czy ul. Towarowa od Kasprzaka do Al. Jerozolimskich. Badanie pokazuje, że w trakcie szczytu porannego między 7.30 do 9.30 w Warszawie do 15 min. jest dłuższy przejazd na 10-km odcinku, gdy w Katowicach jest to do 4 min. - Katowice mają niezłą infrastrukturę drogową, są jedynym miastem w Polsce, które mają opracowaną strategię transportową - zauważył Antczak.

W raporcie przedstawiono także wyniki badania mieszkańców pod względem zadowolenia z transportu i jego organizacji. Średnia ocena dotyczących transportu publicznego jest stosunkowo niska i wynosi 3,23 pkt., w 5-stopniowej skali. Oczekiwania mieszkańców Krakowa i Poznania zostały zaspokojone w najwyższym stopniu, najniższe oceny przyznali pasażerowie w Katowicach i Łodzi. - W Krakowie mieszkańcy uznali, że wprowadzenie bus-pasów znacznie poprawiło transport uliczny, a w Warszawie pogorszyło. Wynika to z tego, że w Krakowie bus-pasy zostały usytuowane na torach tramwajowych - zgodnie z modelem europejskim - a w stolicy wydzielono oddzielny taki pas, kosztem jezdni - powiedział.

Eksperci Deloitte twierdzą, że transport w miastach można usprawnić, bez konieczności ponoszenia dużych nakładów finansowych. W tym celu należy usprawnić koordynację miejskich spółek transportowych (np. autobusowych i tramwajowych) oraz zwiększyć efektywność wykorzystania taboru. Proponują też ujednolicić znaki drogowe, dopuszczalną prędkość w mieście oraz zwiększyć płynność w sygnalizacji świetlnej.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...