"Węgry powinny poważnie potraktować debatę wokół ich ustawy"

Dodano:
Węgry powinny poważnie potraktować międzynarodową debatę dotyczącą potencjalnych konsekwencji ich nowej ustawy medialnej dla wolności słowa - oświadczył w czwartek w Budapeszcie dyrektor wydziału europejskiego w Departamencie Stanu USA Philip Gordon.
Ustawa medialna, która weszła na Węgrzech w życie 1 stycznia, powołuje wpływową Radę ds. Mediów, która ma prawo wymierzać mediom surowe kary za "niewyważone" publikacje. Wszyscy członkowie Rady (pięć osób) są członkami partii rządzącej Fidesz.

- Ustawa ta była przedmiotem znacznej międzynarodowej dyskusji, w tym w Stanach Zjednoczonych - podkreślił Gordon. - Odzwierciedla to autentyczne obawy niektórych obserwatorów, że mechanizmy i poszczególne elementy tej ustawy mogą ograniczyć wolność słowa w sposób nielicujący z demokracją - powiedział.

Nie wymienił konkretnych zapisów ustawy, ale ostrzegł, że Węgrzy powinni poważnie potraktować debatę, jaka się wokół niej wywiązała. - Dla Stanów Zjednoczonych wolne media i wolność słowa stanowią podstawowy składnik demokracji i są ważnym elementem zdrowego społeczeństwa - dodał Gordon. - Fakt, że wielu Europejczyków i innych przyjaciół Węgier zwraca na to szczególną uwagę, powinien stać się powodem debaty i przeanalizowania sytuacji - zaznaczył. Gordon podkreślił, że Węgry znajdowały się w awangardzie szerzenia demokracji w Europie, ale demokratyzacja to proces, który nigdy się nie kończy.

Węgry, które 1 stycznia objęły przewodnictwo w UE, były z powodu ustawy medialnej ostro krytykowane przez Niemcy, Wielka Brytanię i Francję. Budapeszt argumentuje, że ustawa jest zgodna ze wszystkimi normami unijnymi, ale nie wyklucza wprowadzenia zmian do ustawy, jeśli Komisja Europejska stwierdzi, ze narusza ona unijne standardy.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...