Lider islamistów wraca do Tunezji
Władze Tunezji zdelegalizowały Ennahdę na początku lat 90. ubiegłego wieku oskarżając ją o spisek mający na celu dokonanie zamachu stanu. Członkowie organizacji twierdzą, że ma ona charakter pokojowy i jest przedmiotem represji ze strony rządu. Setki sympatyków organizacji zostało postawionych przed sądem w latach 90., a wielu uciekło za granicę. Jeszcze w ubiegłym miesiącu tunezyjski sąd skazał na kary więzienia siedem osób oskarżonych o próby odrodzenia Ennahdy.
Po ucieczce prezydenta Zin el-Abidin Ben Alego za granicę, sytuacja - jak się wydaje - uległa zmianie. Obecny premier Mohammed Ghannuszi, któremu tymczasowy prezydent Fuad Mebaza powierzył misję utworzenia nowego rządu, wezwał działaczy opozycji do powrotu do kraju.
W Tunezji, od czasu uzyskania niepodległości od Francji w 1956 r., istnieje silna tradycja świeckich rządów. Wpływy islamistów są tu znacznie słabsze niż w sąsiednich krajach, takich jak Algieria, czy Egipt. Zgodnie z konstytucją Tunezji, nowe wybory prezydenckie mają być przeprowadzone w ciągu 60 dni.
zew, PAP