Wybór burmistrza Dęblina nieważny

Dodano:
W Dęblinie policzą ponownie (fot. Wikipedia)
Sąd Okręgowy w Lublinie stwierdził nieważność wyboru burmistrza Dęblina i wygaśnięcie jego mandatu. Nakazał też ponowne przeliczenie głosów w trzech komisjach wyborczych w tym mieście.
Sprawa dotyczy błędów podczas liczenia głosów w komisjach wyborczych i kwalifikowania ich jako ważne lub nieważne. Sąd zdecydował o ponownym ustaleniu wyników głosowania w obwodowych komisjach wyborczych nr 3, 5 i 9 w Dęblinie. Postanowienie nie jest prawomocne.

Wybory na burmistrza Dęblina w pierwszej turze wygrał Stanisław Włodarczyk (bezpartyjny), który otrzymał 3614 głosów, czyli 50,26 proc. Włodarczyk miał dwóch kontrkandydatów: Dariusza Cenkiela (bezpartyjny), na którego głosowało 2732 wyborców - czyli 38 proc. oraz Krzysztofa Uznańskiego (PO), który otrzymał 844 głosy, czyli 11,74 proc. Zwycięstwo w pierwszej turze dało Włodarczykowi 19 głosów ponad większość bezwzględną.

Wynik głosowania zaskarżył do sądu Cenkiel i jego komitet wyborczy "Dęblin XXI wieku". W  złożonym proteście wyborczym podnosił, że doszło do błędów w liczeniu głosów ważnych i nieważnych i domagał się ponownego ich przeliczenia we wszystkich 16 obwodach do głosowania w  Dęblinie. Cenkiel powiedział, że sąd dokonał oględzin głosów oddanych w  trzech obwodowych komisjach wyborczych w Dęblinie i stwierdził, że 53 głosy w tych komisjach zostały nieprawidłowo zaliczone na korzyść Włodarczyka. - Sąd w istocie uwzględnił nasz wniosek nakazując ponowne przeliczenie głosów, choć nie nakazał tego we wszystkich komisjach. Wynik tego ponownego liczenia pokaże, czy faktycznie zmieni się wynik wyborów - zaznaczył Cenkiel.

Burmistrz Dęblina Stanisław Włodarczyk nie podjął decyzji, czy będzie się odwoływał od środowego orzeczenia do  sądu wyższej instancji. Podkreślił, że sąd poddał oględzinom tylko te głosy, które zostały oddane na niego, ale w ocenie sądu podobne niewłaściwe zakwalifikowanie głosów jako ważnych dotyczy również pozostałych dwóch kandydatów.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...