"Będziemy krytykować rząd, ale i proponować rozwiązania"
Napieralski przebywał w Pile w związku z odbywającym się tam dwudniowym wyjazdowym posiedzeniem klubu Sojuszu. Posłowie SLD dyskutowali nad kalendarzem i strategią działań w nadchodzących wyborach parlamentarnych, a także nad programem społeczno-gospodarczym.
Lider Sojuszu odniósł się na konferencji prasowej do opublikowanego w sobotę sondażu Instytutu Homo Homini dla Polskiego Radia, według którego gdyby wybory parlamentarne odbyły się w ten weekend, na SLD zagłosowałoby 16,1 proc. ankietowanych. W porównaniu z ubiegłym tygodniem jest to wzrost o ponad 2 proc. PO mogłaby liczyć na 33 proc. a PiS na 27,3 proc. głosów. Obie partie odnotowały spadek poparcia. - Bardzo dziękuję Polakom za zaufanie. Wraca zaufanie do lewicy, do SLD. Gdybym chciał być złośliwy powiedziałbym dzisiaj, że Donald Tusk ma, z kim przegrać, nie jest jedyną alternatywą. Ciężka praca posłanek i posłów, dobre propozycje, projekty ustaw, ale też postawa polityków SLD, która mówi "nie" wojnie między prawicą a prawicą została przez Polaków zauważona - powiedział Napieralski. Jak ocenił, państwo Donalda Tuska jest słabe, nie jest sprawne, a w poszczególnych resortach ministrowie sobie nie radzą. Zapowiedział, że SLD jako opozycja będzie recenzować decyzje rządu i poszczególnych ministerstw.
pap, ps