Komorowski: dobry sąsiad nie zagląda na drugie podwórko

Dodano:
Bronisław Komorowski i Wiktor Janukowycz (fot. prezydent.pl)
- Kwaśniewski i Miller to moi przyjaciele - oświadczył Wiktor Janukowycz. - Idziemy razem drogą prowadzącą do integrującej się Europy - mówił Bronisław Komorowski. Prezydenci Polski i Ukrainy zjedli uroczysty obiad w Pałacu Prezydenckim.
- Z narodami i państwami jest czasami tak, jak ze zwykłymi ludźmi, a każdy człowiek dobrze wie, jakie znaczenie ma dobry sąsiad, wie także, jakim kłopotem jest zły sąsiad - mówił Bronisław Komorowski. Jak podkreślał, dobry sąsiad to taki, który potrafi zrozumieć i pomóc, "nie zagląda za często na drugie podwórko, ale jest w razie czego do pomocy".

"Idziemy razem"

Polacy i Ukraińcy - mówił Komorowski - od wieków ćwiczą jak najlepsze sąsiedztwo. - Szczególnego znaczenia nabrało ostatnie 20 lat, kiedy nasze sąsiedztwo oznacza, że idziemy podobną drogą, zmierzamy w podobnym kierunku - powiedział. Jak dodał, możemy to robić dzięki odzyskaniu niepodległości. Przypomniał, że Polska była pierwszym krajem, który uznał niepodległą Ukrainę.

- Idziemy razem drogą, która prowadzi do wspólnej integrującej się Europy, chcemy być na tej drodze jak pomocny, dobry sąsiad, chcemy pomagać Ukrainie, dodawać jej sił, zachęcać do wysiłku - zadeklarował prezydent. - Chcemy widzieć sukces naszego ważnego partnera, chcemy razem budować partnerstwo strategiczne polsko-ukraińskie - oświadczył.

"Ambitna strategia relacji"

Janukowycz zapewniał z kolei, że Ukraina chce się modernizować i osiągnąć cel jakim jest integracja z UE. Podkreślał, że od chwili odzyskania niepodległości Ukraina i Polska budowały relacje w oparciu o wzajemną przyjaźń W tym kontekście prezydent wspominał m.in. to, co dla relacji polsko-ukraińskich zrobił obecny w czwartek wieczorem w Pałacu Prezydenckim były prezydent Aleksander Kwaśniewski. W opinii Janukowycza, Kwaśniewski zrobił "wiele, by Ukraina i Polska stały się przyjaciółmi". Podobnie jak - dodał - były premier Leszek Miller, również uczestniczący w obiedzie.

- To są moi bliscy przyjaciele i przyjaciele Ukrainy - mówił Janukowycz. W jego opinii obecnie zadaniem prezydentów Polski i Ukrainy jest kontynuowanie tych dobrych tradycji. Ukraiński prezydent podkreślił, że rozbudowujemy teraz "nową ambitną strategię relacji między Ukrainą i Polską". Przyznał jednak, że dzieje się to w niełatwych czasach, m.in. kryzysu gospodarczego. Janukowycz podkreślał, że historia obojga krajów nie była prosta, ale za każdym razem pojawiały się osoby i pokolenia, które stawiały czoła wyzwaniom. Opowiedział się za zjednoczeniem wysiłków Polski i Ukrainy, by "wspólnie być mocniejszymi".

Na zakończenie swojego wystąpienia ukraiński prezydent podziękował Bronisławowi Komorowskiemu za to, że ten podał mu rękę w Jałcie. Podczas ubiegłorocznego spotkania z Janukowyczem na konferencji zorganizowanej przez fundację Yalta European Strategy polski prezydent zadeklarował, że Polska chce wspierać europejskie aspiracje Ukrainy. Zachęcał jednocześnie Kijów do przeprowadzania reform, które będą prowadzić do integracji z UE.

Zjedli kaczkę w sosie z róży

Podczas obiadu, który został wydany w Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego, podano tatar z pstrąga z olejem lnianym, rosół z raków, kaczkę pieczoną w sosie z dzikiej róży a na deser parfait czekoladowe. W uroczystości wzięli udział m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu: Grzegorz Schetyna i Bogdan Borusewicz, ministrowie: obrony - Bogdan Klich, sprawiedliwości - Krzysztof Kwiatkowski, spraw zagranicznych - Radosław Sikorski, infrastruktury - Cezary Grabarczyk i kultury - Bogdan Zdrojewski.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...