"Upadek Mubaraka jak upadek komunizmu"
Dodano:
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oceniła, że obecne wydarzenia w Egipcie, Tunezji i innych krajach Afryki Północnej przywołują wspomnienia sprzed 20 lat, kiedy we wschodniej Europie doszło do demokratycznego przełomu.
Niemiecka kanclerz w wystąpieniu na Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie zapewniła, że stoi po stronie "ludzi, którzy wierzą w siebie, pozbywają się strachu i otwarcie mówią o tym, co im się nie podoba i nazywają niesprawiedliwość po imieniu". Według Merkel władze Egiptu muszą zagwarantować wolność i demokrację. - W Egipcie dojdzie do zmian. Należy tę zmianę tak ukształtować, by przebiegała w sposób pokojowy i rozsądny - zaznaczyła niemiecka kanclerz. - Unia Europejska gotowa jest wspomóc ten proces" - dodała. Zauważyła jednak, że zbyt pośpieszny proces demokratyzacji byłby błędem. - Mieszkańcy Egiptu muszą mieć szanse budowy nowych struktur - oceniła niemiecka kanclerz.
Zdaniem Merkel doświadczenia w Iraku, czy Afganistanie pokazały, że "prosty eksport demokracji wzorowany na zachodnim modelu nie funkcjonuje w każdym regionie świata" i należy dopasować go do miejscowej kultury. Konieczne jest przy tym - według niej - poszanowanie ONZ-owskiej Konwencji Praw Człowieka. - Jeśli chodzi o obronę godności człowieka nie można zgadzać się na kompromisy - podkreśliła kanclerz Niemiec. - W każdej formie współpracy międzynarodowej musimy zawsze mieć na względzie zasadę poszanowania praw człowieka - dodała.
PAP, arb