"Włochy to nie burdel" - Florencja i Mediolan przeciwko Berlusconiemu
Z kolei w hali sportowo-koncertowej w Mediolanie odbył się z kolei wiec ruchu Wolność i Sprawiedliwość, którego honorowym prezesem jest były przewodniczący włoskiego Trybunału Konstytucyjnego Gustavo Zagrebelsky. Była to, jak podkreślono, pierwsza wielka manifestacja intelektualistów przeciwko Silvio Berlusconiemu, którą wokół hali na ustawionych telebimach obserwowały tłumy ludzi. Jednym z mówców był pisarz Umberto Eco. - Jak można być rządzonym przez schizofrenika? - pytał. Pisarz nazwał szefa rządu "satyrem". Eco wyraził też opinię, że włoskiego premiera i prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka "łączy jedna przywara: nie chcą odejść".
- Są Włochy, które mają prawo i obowiązek wystąpić i zabrać głos; Włochy, które wierzą w zasady, w praworządność, które wierzą to, że nie jest normalne mieć premiera, który w szponach starczej obsesji seksualnej płaci nieletnim, oszukuje państwo i ucieka przed sędziami - mówił z kolei 30-letni autor bestsellerowej powieści "Gomorra" Roberto Saviano. - To nieprawda, że Berlusconi robi to, co wszyscy chcieliby robić - dodał Saviano, nawołując do sprzeciwu wobec wizerunku Włoch jako kraju "ujarzmionego i skorumpowanego".
PAP, arb