Samotni żeglarze znów na trasie

Dodano:
Czterech żeglarzy wystartowało z Wellington, rozpoczynając trzeci, niezwykle trudny etap wokółziemskich regat Velux 5 Oceans. Gdańszczanin Zbigniew Gutkowski jako pierwszy minął początkowy znak kursowy, za co otrzyma premię w wysokości 1000 euro.
Celem śmiałków jest Punta del Este w Urugwaju, gdzie pierwszy jacht powinien dotrzeć za 20-30 dni. Mimo deszczowej pogody na kei Queens Wharf w stolicy Nowej Zelandii zgromadził się tłum kibiców. Zanim zawodnicy opuścili ląd, otrzymali tradycyjne błogosławieństwo od przywódcy lokalnej maoryskiej społeczności.

Przy 35 węzłach wiatru wystartowali: lider po dwóch etapach Amerykanin Brad Van Liew na jachcie "Le Pingouin" - 30 pkt, drugi w klasyfikacji Gutkowski na "Operon Racing" - 23, trzeci Kanadyjczyk Derek Hatfield na "Active House" - 21 i czwarty Brytyjczyk Chris Stanmore-Major na "Spartanie" - 16 pkt. Do pokonania mają 6000 mil morskich i po raz kolejny będą musieli zmierzyć się z wyzwaniem Oceanu Południowego. - Długa droga przed nami, stres jak zawsze przed rozpoczęciem wyścigu, trzymajcie kciuki za nas wszystkich, żebyśmy się spotkali w Punta del Este - powiedział Gutkowski zanim wskoczył na pokład jachtu. Na kei oprócz przyjaciół i kibiców żegnały go żona Eliza i córka Zuzanna.

Niż przechodzący obecnie przez cieśninę Cooka powinien zapewnić żeglarzom szybką jazdę z wiatrem. Jeżeli uda im się w ciągu pierwszej doby utrzymać na jego krawędzi, zachowają optymalny kurs; w innym razie będą musieli walczyć z przeciwnym wiatrem i falą. Po pokonaniu tego, co tym razem przygotuje dla nich Ocean Południowy, będą jeszcze musieli ominąć Przylądek Horn, gdzie miliony ton wody z impetem są wtłaczane w przesmyk o szerokości 400 mil pomiędzy kontynentem Ameryki Południowej i Antarktydą.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...