Samotni żeglarze znów na trasie
Przy 35 węzłach wiatru wystartowali: lider po dwóch etapach Amerykanin Brad Van Liew na jachcie "Le Pingouin" - 30 pkt, drugi w klasyfikacji Gutkowski na "Operon Racing" - 23, trzeci Kanadyjczyk Derek Hatfield na "Active House" - 21 i czwarty Brytyjczyk Chris Stanmore-Major na "Spartanie" - 16 pkt. Do pokonania mają 6000 mil morskich i po raz kolejny będą musieli zmierzyć się z wyzwaniem Oceanu Południowego. - Długa droga przed nami, stres jak zawsze przed rozpoczęciem wyścigu, trzymajcie kciuki za nas wszystkich, żebyśmy się spotkali w Punta del Este - powiedział Gutkowski zanim wskoczył na pokład jachtu. Na kei oprócz przyjaciół i kibiców żegnały go żona Eliza i córka Zuzanna.
Niż przechodzący obecnie przez cieśninę Cooka powinien zapewnić żeglarzom szybką jazdę z wiatrem. Jeżeli uda im się w ciągu pierwszej doby utrzymać na jego krawędzi, zachowają optymalny kurs; w innym razie będą musieli walczyć z przeciwnym wiatrem i falą. Po pokonaniu tego, co tym razem przygotuje dla nich Ocean Południowy, będą jeszcze musieli ominąć Przylądek Horn, gdzie miliony ton wody z impetem są wtłaczane w przesmyk o szerokości 400 mil pomiędzy kontynentem Ameryki Południowej i Antarktydą.
zew, PAP