Nałęcz: rok temu Tusk osiągnął wielką rzecz
Dodano:
- Rok temu udało się premierowi Tuskowi osiągnąć rzecz wielką - premier Rosji przyjechał do Katynia i powiedział to, co powiedział - ocenił w RMF FM doradca Bronisława Komorowskiego, profesor Tomasz Nałęcz. Dodał, że wciąż nie wiadomo, czy obchody zbrodni katyńskiej będę uroczystościami polsko-rosyjskimi, czy tylko polskimi.
Nałęcz pytany, czy uroczystości obchodów zbrodni katyńskiej będą "tylko polskie" odparł: - Oczywiście jest ten wybór, czy to będzie polska narodowa pielgrzymka, tak jak to z Katyniem bywało do ubiegłego roku, kiedy dzięki przyjazdowi Putina to stało się ważnym wydarzeniem w stosunkach polsko-rosyjskich. To jest kwestia, która wymaga dyplomatycznych ustaleń. Każdy scenariusz dzisiaj jest możliwy.
Według Nałęcza "premierowi Tuskowi rok temu udało się osiągnąć rzecz wielką". - Premier Rosji przyjechał do Katynia, powiedział to, co powiedział - stwierdził doradca prezydenta i dodał: - Zawsze dla nas Polaków jest ważne, żeby w sprawie Katynia mówili tym samym językiem co my. Ale tu są możliwe różne scenariusze.
Nałęcz powiedział również, że "rodziny katyńskie zwróciły się do prezydenta o objęcie patronatem tegorocznych obchodów zbrodni katyńskiej". - Bo trochę tak to się dzieje, że katastrofa smoleńska nam przesłania zbrodnie katyńską - ocenił Nałęcz. - To trochę doskwiera rodzinom katyńskim. One chciałyby zorganizować wyjazd, taką narodową pielgrzymkę do Katynia 3 kwietnia, czyli w 71. rocznicę zbrodni i prezydent się do tego odniósł z całkowitym zrozumieniem - dodał profesor.
Nałęcz stwierdził również, że obchody "należy traktować jako symboliczne dokończenie tego, co nie udało się przed rokiem". - Bo przypomnijmy, że obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej były zaplanowane na kilka tygodni. Od początku kwietnia, bo 3 kwietnia zaczęły się egzekucje, do połowy maja, bo wtedy się skończyły. Katastrofa smoleńska przerwała po kilku dniach te obchody i prezydent rozumie rodziny, wspiera je w tym, żeby właśnie w tym roku dokończyć to 70-lecie tych obchodów - powiedział doradca Bronisława Komorowskiego, Tomasz Nałęcz.
RMF FM, ps
Według Nałęcza "premierowi Tuskowi rok temu udało się osiągnąć rzecz wielką". - Premier Rosji przyjechał do Katynia, powiedział to, co powiedział - stwierdził doradca prezydenta i dodał: - Zawsze dla nas Polaków jest ważne, żeby w sprawie Katynia mówili tym samym językiem co my. Ale tu są możliwe różne scenariusze.
Nałęcz powiedział również, że "rodziny katyńskie zwróciły się do prezydenta o objęcie patronatem tegorocznych obchodów zbrodni katyńskiej". - Bo trochę tak to się dzieje, że katastrofa smoleńska nam przesłania zbrodnie katyńską - ocenił Nałęcz. - To trochę doskwiera rodzinom katyńskim. One chciałyby zorganizować wyjazd, taką narodową pielgrzymkę do Katynia 3 kwietnia, czyli w 71. rocznicę zbrodni i prezydent się do tego odniósł z całkowitym zrozumieniem - dodał profesor.
Nałęcz stwierdził również, że obchody "należy traktować jako symboliczne dokończenie tego, co nie udało się przed rokiem". - Bo przypomnijmy, że obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej były zaplanowane na kilka tygodni. Od początku kwietnia, bo 3 kwietnia zaczęły się egzekucje, do połowy maja, bo wtedy się skończyły. Katastrofa smoleńska przerwała po kilku dniach te obchody i prezydent rozumie rodziny, wspiera je w tym, żeby właśnie w tym roku dokończyć to 70-lecie tych obchodów - powiedział doradca Bronisława Komorowskiego, Tomasz Nałęcz.
RMF FM, ps