Rasmussen: Izrael w NATO? Nie ma mowy
Rasmussen, który wziął udział w corocznej konferencji poświęconej sprawom bezpieczeństwa międzynarodowego, podkreślił, że powrót Izraelczyków i Palestyńczyków do rozmów pokojowych ma kluczowe znaczenie dla rozwoju sytuacji na całym Bliskim Wschodzie.
W wywiadzie dla izraelskiej gazety "Haaretz" sekretarz generalny NATO powiedział, że sojusz gotów jest zaangażować się w próbę zawarcia pokoju na Bliskim Wschodzie pod trzema warunkami. Oprócz zgody Palestyńczyków i Izraela, konieczny jest też mandat ONZ oraz przyjęcie zasady, że traktat pokojowy doprowadzi do utworzenia dwóch odrębnych państw. Rasmussen wykluczył możliwość przystąpienia Izraela do NATO. Przypomniał, że karta sojuszu umożliwia to tylko krajom europejskim i północnoamerykańskim. Obecnie sojusz skupia 28 członków, w tym Polskę.
Ostatnie rokowania palestyńsko-izraelskie, prowadzone z inicjatywy Stanów Zjednoczonych, załamały się we wrześniu ubiegłego roku. Bezpośrednim powodem fiaska rozmów było wygaśnięcie moratorium na rozbudowę osiedli żydowskich na terytorium Zachodniego Brzegu Jordanu, które jest zarządzane przez władze Autonomii Palestyńskiej. Domagały się one przedłużenia zakazu ekspansji osadników izraelskich.
pap, ps