"Egipska policja i naród to jedno"

Dodano:
(fot. Wikipedia)
Setki policjantów, w mundurach i po cywilnemu, przemaszerowały przez kairski plac Tahrir, żeby zademonstrować solidarność z uczestnikami protestów, które doprowadziły do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka.
Policjanci machali flagami Egiptu, skandowali "my i naród, to  jedno" i zapewniali przechodniów, że ich intencją jest "oddanie czci męczennikom tej rewolucji". Wcześniej tego dnia wojsko usunęło z placu Tahrir ostatnich kilkudziesięciu demonstrantów. Żołnierze otoczyli ich i nakazali rozejście się, pod groźbą aresztowania.

Gdy 25 stycznia rozpoczęły się demonstracje antyprezydenckie na  placu Tahrir, policja na próżno usiłowała je stłumić, używając pałek, gazu łzawiącego, gumowych kul, a  nawet ostrej amunicji. Wojsko, obecne na ulicach Egiptu, nie  opowiedziało się wtedy ani po stronie protestujących, ani policji. 28 stycznia policjanci znikli z ulic.

Według szacunków ONZ, w antyprezydenckich protestach życie straciło ok. 300 ludzi. Najwyższa Rada Wojskowa, która w piątek przejęła rządy w Egipcie, wyraziła uznanie prezydentowi Mubarakowi za ustąpienie "w interesie narodu" oraz oddała cześć "męczennikom", którzy stracili życie podczas antyprezydenckich protestów.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...