Klich: polska armia prawie jak Bundeswehra
Klich pytany, czy nie obawia się, że Polacy będą się zaciągać do Bundeswehry, odparł: - Szeregowy zawodowy, licząc podstawowe uposażenie oraz cztery obligatoryjne dodatki, otrzymuje w tej chwili 2 800 zł. Jeśli dodać do tego świadczenie mieszkaniowe, z którego korzysta, w wysokości ponad 600 zł, oraz szereg nieobligatoryjnych dodatków, których jest 24 i z których może korzystać, spokojnie wychodzi na kwotę, którą oferuje Bundeswehra.
Minister zaznaczył, że służba w obcych siłach zbrojnych zawsze wymaga też zgody ze strony MON. - To jest warunek konieczny, żeby polski obywatel podjął służbę w jakiejkolwiek obcej formacji zbrojnej - zaznaczył. Minister dodał, że obecnie "mamy w dalszym ciągu w czym przebierać", jeśli chodzi o kandydatów na żołnierzy polskiej armii. - Mamy siedmiu kandydatów na jedno miejsce jeśli chodzi o wojsko zawodowe. Natomiast jeśli chodzi o Narodowe Siły Rezerwowe, sytuacja jest trochę gorsza - mamy zgłoszeń 9 tys., a zakontraktowanych żołnierzy NSR - 4,4 tys. Mamy więc dwóch zgłoszonych na jedno miejsce - wyliczał.
PAP, arb