"Prawda potyka się o kłamstwo, ale wygrywa"

Dodano:
(fot. Wprost) Źródło: Wprost
Kolejne dwie osoby usłyszały w świdnickiej prokuraturze zarzuty dotyczące korupcji związanej z wyborami samorządowymi w Wałbrzychu. Jedną z nich, co sam potwierdził, jest prezes Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji Stefanos Ewangielu.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Ewa Ścierzyńska powiedziała, że zarzuty nakłaniania do oddawania głosów w zamian za  korzyść finansową podczas wyborów samorządowych w Wałbrzychu usłyszały w  piątek dwie osoby. Nie chciała jednak ujawnić, komu konkretnie zostały postawione zarzuty, ani czy te  osoby przyznały się do winy. Zapowiedziała, że o szczegółach śledztwa poinformuje w poniedziałek.

"Nie mogłem się przyznać, bo nie zrobiłem"

Prokurator nie chciała potwierdzić, że jedną z osób, która usłyszała zarzuty jest Stefanos Ewangielu, który zawiesił swoje członkostwo w PO, po tym jak na jaw wyszły nieprawidłowości podczas II tury wyborów samorządowych w  Wałbrzychu. Ewangielu przyznał, że usłyszał zarzuty. Podkreślił, że "nie mógł się przyznać do czegoś, czego nie zrobił". Ewangielu zamierza również w poniedziałek wydać oświadczenie, w  którym ustosunkuje się do zarzutów. Dodał, że w piątek był przesłuchiwany w prokuraturze przez 1,5 godziny. - Prawda potyka się o kłamstwo, ale  zawsze wygrywa - powiedział na zakończenie Ewangielu.

Platforma się zbiera

W sobotę zbierze się Zarząd Regionu dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej, aby obradować na temat sytuacji w powiatowych strukturach partii w Wałbrzychu. - Nie lekceważymy tego co się tam dzieje, będziemy zastanawiać się, jak uzdrowić sytuację w tamtejszych strukturach - powiedział sekretarz dolnośląskiej PO Jarosław Charłampowicz. Pytany czy Zarząd zamierza rozwiązać powiatowe struktury partii w Wałbrzychu, odpowiedział, że to "nie jest wykluczone".

Zarzuty wobec sześciu osób

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy prowadzi śledztwo dotyczące korupcji wyborczej w Wałbrzychu od 10 grudnia na podstawie materiałów przekazanych jej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Do tej pory postawiono zarzuty sześciu osobom. Z kolei Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu od 3 stycznia wyjaśnia czy jeden z mieszkańców Wałbrzycha był nakłaniany przez dziennikarzy wałbrzyskiej TV Twoja do składania fałszywych zeznań na temat korupcji wyborczej w tym mieście. Zawiadomienie takie miał złożyć Marcin K., który opowiadał przed kamerą o  korupcji wyborczej w Wałbrzychu.

W trakcie II tury wyborów wałbrzyska TV Twoja - jak przyznał w toku procesu przed świdnickim sądem redaktor naczelny tej stacji Jacek Grabowski - wyznaczyła 1000 zł nagrody dla osoby, która "dostarczy redakcji materiały na temat korupcji wyborczej". Materiały na ten temat robił dziennikarz Sebastian Grempka, świadek procesu i kandydat na radnego miejskiego z listy jednego z kandydatów na prezydenta Wałbrzycha -  Patryka Wilda (niezależny).

Wild osobiście nie widział

Wild jako pierwszy złożył w sądzie protest wyborczy, w którym domagał się ponownego rozpisania wyborów do rady miasta, powiatu i wyborów na  prezydenta miasta. Jego zdaniem podczas II tury wyborów w Wałbrzychu doszło do korupcji, głosy na rzecz Platformy Obywatelskiej miało kupować kilka osób - za niewielkie pieniądze czy  worek ziemniaków. W toku procesu Wild przyznał jednak, że osobiście nie  był świadkiem tego typu zachowań.

Ostatecznie świdnicki sąd protest oddalił, tym samym uznając wybory w Wałbrzychu za ważne. Sąd uznał, że z materiałów przedstawionych w sali sądowej nie wynika, aby podczas wyborów doszło do nieprawidłowości. Wild - zdaniem sądu - podał same "poszlaki i domniemania". Sąd uznał też, że zeznania Roberta S., świadka opowiadającego o  wyborczej korupcji w Wałbrzychu, są niewiarygodne i dlatego nie wyraził zgody na  jego przesłuchanie. Świadek opowiadał wałbrzyskiej TV jak kupił ok. 200 głosów na rzecz prezesa wodociągów i szefa klubu radnych PO Stefanosa Ewangielu, radnego powiatowego PO Piotra Głąba, a także kandydata PO Piotra Kruczkowskiego, zwycięzcy II  tury wyborów prezydenta miasta.

Byłbyś wicestarostą, k...

Ewangielu i Głąb zawiesili swoje członkostwo w PO. Z kolei senator Roman Ludwiczuk zrezygnował z członkostwa w PO na początku grudnia, po tym jak sztab wyborczy kontrkandydata - Mirosława Lubińskiego z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej zawiadomił wałbrzyską prokuraturę o popełnieniu "korupcji politycznej" przez Ludwiczuka. Senator miał proponować pełnomocnikowi sztabu wyborczego Lubińskiego stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego i inne korzyści, jeśli ten przejdzie na  stronę kontrkandydata.

Kilka dni temu Wild złoży apelację od orzeczenia świdnickiego sądu, która w ciągu miesiąca zostanie rozpatrzona przez wrocławski sąd apelacyjny. Podobny protest jak Wilda, ale w późniejszym terminie złożył również Lubiński. Sąd zawiesił rozpatrywanie tego protestu do  czasu uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie protestu Wilda. Jeżeli sąd apelacyjny podtrzyma orzeczenie sądu pierwszej instancji, na wokandę trafi protest Lubińskiego. W II turze wyborów w Wałbrzychu kandydat PO Piotr Kruczkowski wygrał z Lubińskim 325 głosami.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...