"Bjoergen nie wygrywa dzięki lekom na astmę"
Bjoergen za zgodą Światowej Agencji Antydopingowa zażywa leki na astmę od sezonu 2009/2010. Najpierw stosowała salbutamol, lek powodujący rozkurcz oskrzeli i poprawę wentylacji płuc. Zażywała go jeszcze podczas olimpiady w Vancouver. Tuż przed mistrzostwami świata w Oslo ujawniła w wywiadzie dla szwedzkiej telewizji STV, że zamieniła ten preparat na inny lek przeciw astmie o nazwie symbicort. - Nie jest on wcale najsilniejszym lekarstwem na astmę, stosuje je wielu biegaczy i biegaczek na podstawie szczegółowych badań oraz pozwolenia FIS - powiedziała norweska biegaczka w wywiadzie dla STV. Na razie żądne badanie antydopingowe nie wykazały, że Marit Bjorgen zażywa leki na astmę w zbyt dużych dawkach.
Eksperci tłumaczą, że zarzucane Bojergen symulowanie astmy, np. poprzez celowe wywołanie skurczu oskrzeli, jest mało prawdopodobne. - Każdy sportowiec musi przejść skomplikowane testy i badania, by mógł zostać zakwalifikowany jako chory na astmę. Potrzebna jest też szczegółowa dokumentacja jego choroby - podkreśliła dr Kwiatkowska.
PAP, arb