Wałęsa: Jan Paweł II zawsze pytał mnie o Jaruzelskiego
Dodano:
- Zastanawia jedna rzecz: nie było spotkania mojego z Ojcem Świętym, w którym by nie zapytał się, a co tam u generała Jaruzelskiego - mówił w RMF FM były prezydent Lech Wałęsa. Dodał, że to, czy będzie siedział podczas uroczystości beatyfikacyjnych w Watykanie obok gen. Jaruzelskiego zależy tylko od Bronisława Komorowskiego.
Wałęsa był pytany, czy papież pytał go o Jaruzelskiego z sympatią. Były prezydent stwierdził, że nie wie i "już pod koniec czasami sam nie był zadowolony". - Przecież tyle jest ciekawych, tylu znamy ludzi, a zawsze pytał o generała. I dlatego coś tu było o czym prawdopodobnie nie wiemy i chyba się nie dowiemy - dodał.
Wałęsa powiedział również, że nigdy z papieżem nie poddawali Jaruzelskiego żadnej ocenie. Jan Paweł II nie traktował go ani jako dyktatora, ani tez nie patrzył na niego łagodniejszym okiem. - Nie wchodziliśmy w takie oceny, w ogóle w dyskusje na ten temat, tylko to było po prostu pytanie takie. Ale ponieważ ono było, a nie musiało być, no to coś tutaj jest. Przecież nawet niezależnie od tego, jak go oceniał, nie musiał pytać. A zawsze się pytał - stwierdził były prezydent.
Na pytaniem, czy chciałby zasiąść obok generała Jaruzelskiego na mszy beatyfikacyjnej, Wałęsa odparł: - Jeszcze raz mówię: co ja mam do tego? Oczywiście, chorzy potrzebują lekarza. Jeśli to by wpłynęło na kondycję duchową, na jakieś nawrócenie, jeśli potrzebne jest, to byłoby wskazane. Natomiast znał go, jednak parę rzeczy łączyło ich.
Wałęsa powiedział również, że nigdy z papieżem nie poddawali Jaruzelskiego żadnej ocenie. Jan Paweł II nie traktował go ani jako dyktatora, ani tez nie patrzył na niego łagodniejszym okiem. - Nie wchodziliśmy w takie oceny, w ogóle w dyskusje na ten temat, tylko to było po prostu pytanie takie. Ale ponieważ ono było, a nie musiało być, no to coś tutaj jest. Przecież nawet niezależnie od tego, jak go oceniał, nie musiał pytać. A zawsze się pytał - stwierdził były prezydent.
Na pytaniem, czy chciałby zasiąść obok generała Jaruzelskiego na mszy beatyfikacyjnej, Wałęsa odparł: - Jeszcze raz mówię: co ja mam do tego? Oczywiście, chorzy potrzebują lekarza. Jeśli to by wpłynęło na kondycję duchową, na jakieś nawrócenie, jeśli potrzebne jest, to byłoby wskazane. Natomiast znał go, jednak parę rzeczy łączyło ich.
- I w związku z tym mu się chyba to należy. Choć jak zaczniemy wyciągać, to święty Piotr nie byłby świętym Piotrem, gdyby mu wyciągnąć rzeczy, jak się zachowywać - dodał były prezydent Lech Wałęsa.
RMF FM, ps