Dziś ADHD - jutro depresja?
Problem w tym, że depresja u dzieci często przybiera różne maski, dlatego łatwo ją przeoczyć. Niektórym dzieciom nic się nie chce i ciągle siedzą przed komputerem, a w związku z tym są uważane za leniwe. Inne mogą być rozdrażnione, reagować na wszystko złością. U dzieci z ADHD może to być interpretowane jako nasilenie zachowań niegrzecznych. - Dopiero gdy zaczynamy rozmawiać z młodym pacjentem, to okazuje się, że ocenia się źle, nie ma siły wstać z łóżka, myśli, że nie warto żyć, a czasem wręcz ma myśli samobójcze - tłumaczył dr Kołakowski. U dzieci z ADHD powikłanie w postaci depresji pojawia się najczęściej w okresie dojrzewania, ale w przeciwieństwie do rówieśników dzieci z tym zaburzeniem często z depresji "nie wyrastają". Brak motywacji, zły obraz siebie i brak wiary w odniesienie sukcesu może im towarzyszyć przez całe życie. - Dlatego zależy nam na tym, by ADHD rozpoznawać jak najwcześniej, już w klasach 1-3, kiedy dzięki odpowiedniej terapii możemy zapobiec tym i innym powikłaniom - wyjaśnił Kołakowski.
Podstawę w leczeniu zaburzenia stanowi psychoterapia dziecka i jego rodziny, ale w Polsce ciężar jej finansowania spoczywa głównie na rodzicach. Niewielki odsetek dzieci potrzebuje farmakoterapii. Szacuje się, że ok. 5 proc. dzieci w wieku 7-13 lat cierpi na ADHD, zatem w klasie liczącej 25 uczniów może znaleźć się jedno dziecko z tym zaburzeniem. W Polsce zaledwie ok. 20 proc. dzieci z ADHD jest leczonych. Aby poprawić te statystyki, konieczna jest edukacja społeczeństwa i środowisk pedagogicznych. Takie zadanie ma spełniać długofalowy program edukacyjny "Dziecko i świat za pan brat". Od września 2010 r. do końca lutego 2011 r. w warsztatach realizowanych w ramach programu udział wzięło 548 pracowników z 293 placówek edukacyjno-wychowawczych.
PAP, arb