PO: PiS boi się dwudniowych wyborów
PO apeluje do Kaczyńskiego
- Apelujemy do prezesa Kaczyńskiego, żeby wycofał się z tego przyznania się do winy - powiedział szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki. Dodał, że swoją wypowiedzią Kaczyński "zaskoczył", bo - jak ironizował Halicki - "prezes zawsze do tej pory był nieomylny". - Być może popełnił błąd mówiąc, że popełnił błąd i PiS będzie konsekwentne wobec tego jak głosowało w grudniu ubiegłego roku (nad Kodeksem wyborczym) - mówił polityk PO. Halicki oświadczył, że Kodeks wyborczy - obok dwudniowych wyborów - wprowadził też możliwość głosowania przez pełnomocnika, co umożliwi udział w wyborach osobom starszym i chorym. - Prezesie Jarosławie Kaczyński, warto być konsekwentnym - zwrócił się do prezesa PiS Halicki.
Sobota i niedziela, czyli dzień lub dni
PiS zapowiada, że zaskarży Kodeks wyborczy do Trybunału Konstytucyjnego. PO uważa z kolei, że zapis Kodeksu umożliwiający dwudniowe wybory jest zgodny z konstytucją. Politycy PO podkreślają, że konstytucja stanowi, iż wybory odbywają się w dzień wolny od pracy. - Sobota i niedziela są dniami wolnymi od pracy - dodał Halicki.
PO nie zgadza się też z twierdzeniem, że głosowanie przez pełnomocników byłoby złamaniem zasady, iż wybory są bezpośrednie. - Trzeba dać szansę osobom, które czują się wykluczone, bo nie mogą same wziąć udziału w wyborach - przekonywała Małgorzata Kidawa-Błońska.
PiS tuż za PO? "To spłaszczenie"
Politycy PO odnieśli się ponadto do najnowszego sondażu Homo Homini (dla Polskiego Radia), w którym na Platformę chce głosować 30 proc. wyborców, a na PiS - 28,4 proc. - Ten sondaż pokazuje tylko tyle, że zbliża się czas wyborów, a więc wyniki się spłaszczają - powiedziała Kidawa-Błońska. Podkreśliła, że dla wyniku wyborów ważne będą też głosy osób, które dzisiaj nie są jeszcze zdecydowane, na kogo głosować - ani czy w ogóle pójść do urn.
zew, PAP