PiS tworzy zespoły "monitorowania władzy"
W jego ocenie, takich negatywnych przypadków jest dużo. Jako przykłady podał "domniemaną korupcję" w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku (m.in. marszałek i członek zarządu mają zarzuty dotyczące przede wszystkim zatrudniania pracowników), wyrok skazujący dla wicestarosty monieckiego, inne drobniejsze przypadki z kolejnych podlaskich samorządów.
Zapewniał, że zespół będzie zajmował się przypadkami negatywnymi bez względu na przynależność partyjną, więc także i działalnością przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. - Zachęcamy do współpracy radnych z innych opcji. Chcemy, żeby ten monitoring był taki rzetelny, uczciwy, żeby społeczeństwo znało kondycję samorządu i administracji rządowej w województwie - mówił poseł PiS. Zebrane dane mają co jakiś czas być publikowane, m.in. w internecie.
- Jeśli my opublikujemy taki wykaz tych przypadków nierzetelnego działania albo rażącego naruszenia prawa, opinia publiczna na pewno będzie podejmować właściwe decyzje, bo w demokracji takimi decyzjami są kartki wyborcze, ale też chcemy zwracać uwagę organom, które w państwie odpowiadają za przestrzeganie prawa - dodał Jurgiel.
zew, PAP