Senyszyn: lewicowe wiatry będą coraz silniejsze
Dodano:
- Polacy mają dość rządów Platformy, tak jak w 2007 roku mieli dość rządów PiS. Lewicowe wiatry już wieją i będą coraz silniejsze - mówi w wywiadzie dla "Dziennika Bałtyckiego" europosłanka Joanna Senyszyn. Podkreśla także, że będzie walczyć o silną pozycję kobiet w nadchodzących wyborach parlamentarnych.
Joanna Senyszyn nie planuje kandydować do Sejmu. - Ponieważ od poniedziałku do piątku jestem w Brukseli lub w Strasburgu, nie mogę na co dzień pracować z moimi koleżankami i kolegami, a jedynie konsultować najważniejsze sprawy - tłumaczy. - Mogłabym zostać ministrem nauki i szkolnictwa wyższego, ministrem ds. równego statusu kobiet i mężczyzn albo ministrem kultury- odpowiada posłanka na pytanie o swoją przyszłość w nowym rządzie.
Europosłanka SLD podkreśla jak ważny jest dla niej problem dyskryminacji płci. - Kobiety są dyskryminowane w każdej sferze życia. Ekonomicznej, społecznej, politycznej. W Europie zarabiają średnio o 17 proc. mniej niż mężczyźni. W Polsce 20-25 proc. mniej. Dopiero 5 marca wynagrodzenie kobiet za ubiegłoroczną pracę zrównało się z tym, które mężczyźni dostali do 31 grudnia - mówi Senyszyn. - Polacy domowym obowiązkom poświęcają średnio 160 min dziennie, Polki 5 godz. To największa dysproporcja w Europie. Jesteśmy lepiej wykształcone, sumienniejsze i pracowitsze, ale im wyższy szczebel zawodowej hierarchii, tym coraz mniej kobiet - dodaje.
Posłanka akcentuje także problem legalizacji aborcji. - Brak prawa do aborcji dyskryminuje kobiety i powiększa obszar nierówności. Gdyby mężczyźni zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem. Zdaniem Senyszyn "nawet in vitro, mimo obietnic premiera Tuska, nie może się doczekać finansowania przez państwo, choć większość Polaków popiera takie rozwiązanie. Polacy chcą rzetelnej debaty o prawach kobiet w sferze seksualnej i rozrodczej. I to właśnie SLD proponuje". - Lewicowe wiatry już wieją i będą coraz silniejsze, ponieważ Polacy mają dość rządów Platformy, tak jak w 2007 roku mieli dość rządów PiS- stwierdza posłanka.
paa, "Dziennik Bałtycki"
Europosłanka SLD podkreśla jak ważny jest dla niej problem dyskryminacji płci. - Kobiety są dyskryminowane w każdej sferze życia. Ekonomicznej, społecznej, politycznej. W Europie zarabiają średnio o 17 proc. mniej niż mężczyźni. W Polsce 20-25 proc. mniej. Dopiero 5 marca wynagrodzenie kobiet za ubiegłoroczną pracę zrównało się z tym, które mężczyźni dostali do 31 grudnia - mówi Senyszyn. - Polacy domowym obowiązkom poświęcają średnio 160 min dziennie, Polki 5 godz. To największa dysproporcja w Europie. Jesteśmy lepiej wykształcone, sumienniejsze i pracowitsze, ale im wyższy szczebel zawodowej hierarchii, tym coraz mniej kobiet - dodaje.
Posłanka akcentuje także problem legalizacji aborcji. - Brak prawa do aborcji dyskryminuje kobiety i powiększa obszar nierówności. Gdyby mężczyźni zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem. Zdaniem Senyszyn "nawet in vitro, mimo obietnic premiera Tuska, nie może się doczekać finansowania przez państwo, choć większość Polaków popiera takie rozwiązanie. Polacy chcą rzetelnej debaty o prawach kobiet w sferze seksualnej i rozrodczej. I to właśnie SLD proponuje". - Lewicowe wiatry już wieją i będą coraz silniejsze, ponieważ Polacy mają dość rządów Platformy, tak jak w 2007 roku mieli dość rządów PiS- stwierdza posłanka.
paa, "Dziennik Bałtycki"