Miedwiediew i Komorowski będą w Smoleńsku
- Trwają prace nad przygotowaniami do pielgrzymki. To jest jednak różnica czy 3 kwietnia (pierwotnie podawana data wizyty Komorowskiego w Katyniu - red.), czy 11 kwietnia, ale dla nas jedynie w sensie czysto organizacyjnym. Istotne jest to, że uroczystości odbędą się w pierwszej połowie kwietnia, gdzie te dwie daty związane z Katyniem się mieszczą - powiedział sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert. Dodał, że Rada pracuje nad przygotowaniami - tak jak rok temu - specjalnego Pociągu Pamięci, którym rodziny katyńskie udadzą się na obchody 71. rocznicy zbrodni katyńskiej.
"To polityka, my jedziemy na groby"
- Mnie interesuje wyjazd do Katynia, do którego udaję się z rodzinami - powiedziała prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska, córka Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, który zginął w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. - Spotkania dwóch prezydentów są spotkaniami politycznymi, a my jedziemy na groby swoich bliskich - ofiar zbrodni katyńskiej. Nie jesteśmy stroną tego spotkania, jesteśmy gośćmi i przede wszystkim zależy nam na wizycie w Katyniu i modlitwie w tym miejscu. Zakładam, że prezydenci będą nam towarzyszyli na cmentarzu, bo tam my jesteśmy gospodarzami, a nie politycy - podkreśliła.
Na pytanie, czy Rodziny Katyńskie odwiedzą miejsce katastrofy w Smoleńsku, Sariusz-Skąpska odpowiedziała, że będzie to zależało od indywidualnej decyzji każdej osoby, która weźmie udział w pielgrzymce. - Podejrzewam, że część osób będzie chciała zobaczyć to miejsce, ale nie odbędzie się to w jakiś sposób oficjalny. Nic mi nie wiadomo, żebyśmy mieli uczestniczyć w jakichkolwiek oficjalnych elementach poza Polskim Cmentarzem Wojennym w Katyniu - dodała.
"Spotkanie prezydentów nic nie wniesie"
Z kolei Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem, powiedział, że w dniach pielgrzymki rodzin katyńskich do Katynia pozostanie w Polsce. - W tych dniach chcę być na grobie brata tu, w Warszawie. Poza tym odbędą się też tutaj msze św. w różnych kościołach, np. 13 kwietnia w rocznicę odkrycia zbrodni ludobójstwa sowieckiego przez Niemców będę na mszy w Bazylice św. Krzyża. Te okoliczności oraz przeświadczenie, że spotkanie prezydentów nie wniesie nic nowego powoduje, że nie wybieram się w tę pielgrzymkę na groby, gdzie leżą szczątki ofiar zbrodni NKWD - powiedział Melak.
Komorowski: pogodzić optymalną datą
O tym, że trwają prace nad organizacją uroczystości w Katyniu z udziałem przedstawicieli Rodzin Katyńskich oraz prezydentów Polski i Rosji, poinformował w środę prezydent Komorowski. - Mogę potwierdzić, że trwają prace nad wspólnym wyjazdem - i obecnością dwóch prezydentów Rosji i Polski - wyjazdem Rodzin Katyńskich do Katynia i do Smoleńska, ale w takiej dacie, która by nie kolidowała z obchodami 10 kwietnia - mówił dziennikarzom prezydent.
Wcześniej pojawiła się data 3 kwietnia - jako dzień planowanego wyjazdu Rodzin Katyńskich wraz z prezydentem na obchody 71. rocznicy zbrodni katyńskiej. We wtorek Kancelaria Prezydenta poinformowała jednak, że pielgrzymka taka odbędzie się, ale prawdopodobnie po obchodach pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej, czyli po 10 kwietnia.
Komorowski podkreślał, że jego Kancelaria prowadzi rozmowy z Rodzinami Katyńskimi tak, aby "pogodzić poprzez przyjęcie optymalnej daty" uroczystości katyńskie z "wrażliwością ludzi związaną z uroczystościami 10 kwietnia", kiedy przypada pierwsza rocznica katastrofy smoleńskiej. Tym bardziej - zaznaczył Komorowski - że wśród rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej są też członkowie Rodzin Katyńskich.
Rosjanie zamordowali Polaków
Do zbrodni katyńskiej doszło wskutek podjętej 5 marca 1940 r. przez Biuro Polityczne WKP(b) uchwały o rozstrzelaniu polskich jeńców więzionych w obozach na terenie ZSRR oraz innych więźniów polskich przetrzymywanych w zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi. Na mocy tej decyzji 3 kwietnia 1940 r. NKWD rozpoczęło likwidację obozu w Kozielsku, a dwa dni później - obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. W ciągu następnych sześciu tygodni rozstrzelano ponad 14 tys. polskich jeńców. Zamordowano również - na mocy tej samej decyzji - około 7,3 tys. Polaków przetrzymywanych przez NKWD w więzieniach na obszarze przedwojennych, wschodnich województw Rzeczpospolitej.
zew, PAP