Co zrobią USA, Kadafi wygra z powstańcami?
"Nie ma idealnej formuły na interwencję zbrojną" - pisze dalej dziennik. "Musi być stosowana oszczędnie: ani w Bahrajnie, ani w Jemenie, nawet jeśli potępiamy przemoc przeciwko rebeliantom w tych dwóch krajach. Libia to specyficzny przypadek: Muammar Kadafi jest nieobliczalny, szeroko napiętnowany, uzbrojony w gaz musztardowy, w przeszłości wspierał terroryzm. Jeśli pozwoli się mu na zdławienie opozycji, prodemokratyczne ruchy w świecie arabskim przygasną".
"New York Times" uważa, że prezydent Obama "słusznie zgodził się wysłać amerykańskie siły do Libii dopiero wówczas, gdy przekonał się, że inne kraje wezmą na siebie część odpowiedzialności oraz koszty egzekwowania prawa międzynarodowego". "USA ugrzęzły już w dwóch wojnach i nie mogą być postrzegane jako kraj jednostronnie interweniujący w kolejnym muzułmańskim kraju" - pisze gazeta. Zauważa następnie, że pomimo wielonarodowego wsparcia, Stany "nie powinny brać na własne barki głównego impetu tego konfliktu".
"NYT" podkreśla wreszcie, że "operacja wojskowa wymaga tego, aby państwa arabskie potwierdziły poparcie dla koalicji i dostarczyły własną broń, siły i fundusze".
PAP