Tajemnica polskiej czarnej skrzynki

Dodano:
Biegli kończą badanie rejestratora samolotu Tu-154M. Prawnik rodzin ofiar katastrofy chce dostępu do zapisu parametrów lotu - ustaliła "Rzeczpospolita".
Z informacji gazety wynika, że eksperci odczytali informacje zapisane w rejestratorze ATM-QAR. - Wykonanie ekspertyzy zleciliśmy biegłym z polskiej firmy ATM, która jest producentem rejestratora. Niebawem zakończą prace. Ich opinia powinna być gotowa w najbliższych dniach - mówi "Rz" płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

Na rejestratorze szybkiego dostępu z Tu-154 zapisywały się odczyty z urządzeń maszyny (dwie skrzynki, które nagrywały dźwięki w kokpicie, wciąż są w Rosji i polscy eksperci nie mają do nich dostępu). Polska czarna skrzynka ATM-QAR z rozbitego pod Smoleńskiem Tu-154 wróciła do kraju w połowie kwietnia 2010 r., razem z polskimi ekspertami badającymi katastrofę. Jednak dopiero w październiku ubiegłego roku polscy prokuratorzy powołali biegłych i zlecili wykonanie ekspertyzy fachowcom z ATM.

Biegli mieli odczytać zapisy i wykonać ich analizę na potrzeby śledztwa. - To wszystkie dane dotyczące parametrów lotu, które są zapisane w rejestratorze, takie jak prędkość, z jaką w poszczególnych fazach poruszał się samolot, wysokość, na jakiej leciał, jakie było jego przechylenie - wylicza "Rz" Paweł Jajkowski, ekspert z firmy ATM. Biegli mają także szczegółowo opisać, jakie były obroty silników i np. jaką wysokość podawał radiowysokościomierz.

Tymczasem dostępu do odczytów rejestratora domaga się mec. Stefan Hambura, pełnomocnik kilku rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...