Polska i Rosja raczej nie zbliżyły się do siebie

Dodano:
Wbrew oczekiwaniom sprzed roku Polska i Rosja raczej nie zbliżyły się do siebie po katastrofie smoleńskiej, ale poważniejsze jest to, że polskie społeczeństwo pozostaje głęboko podzielone - ocenia w sobotę niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
"W pierwszych dniach po katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego w rosyjskim lesie dokładnie przed rokiem wszystko wskazywało na to, że to  nieszczęście zbliży do siebie oba państwa. Jednak w pierwszą rocznicę katastrofy można podsumować, że z powodu złej współpracy władz podczas wyjaśniania przyczyn wypadku raczej nastąpiło coś przeciwnego" - pisze "SZ".

Gazeta ocenia, że powodem tej sytuacji nie jest wyłącznie opublikowany przez Moskwę jednostronny raport ze śledztwa, który nie  zajmuje się oczywistymi błędami rosyjskich kontrolerów lotów, ale całą winę przypisuje polskim pilotom. "Ma to też coś wspólnego z naiwnością polskiego premiera Donalda Tuska. Nie  nalegał on na to, by warszawscy eksperci byli włączeni we wszystkie etapy śledztwa" - pisze dziennik.

"Ale jeszcze bardziej poważne jest to, że polskie społeczeństwo jest głęboko podzielone z powodu Smoleńska. Tusk i nowy prezydent Bronisław Komorowski przez cały rok żałoby nie byli w stanie znaleźć pocieszających i pojednawczych słów dla osobiście dotkniętego nieszczęściem konserwatywnego przywódcy opozycji Jarosława Kaczyńskiego, brata bliźniaka zmarłego prezydenta" - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Gazeta zauważa, że krewni ofiar katastrofy z obozu Kaczyńskiego nie wezmą udziału w planowanym spotkaniu Komorowskiego z rosyjskim prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem w Smoleńsku oraz uroczystości upamiętniającej ofiary. "Jaki sens mają gesty pojednania między przywódcami państw, jeśli w ogóle nie włączono tych, których powinno to szczególnie dotyczyć? To żałosne" - napisał niemiecki dziennik.

W odrębnym artykule na temat sytuacji w Polsce rok po katastrofie smoleńskiej dziennikarz "SZ" ocenia m.in., że przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi w Polsce dojdzie zapewne "zaostrzenia politycznego sporu o Smoleńsk". "Także Tusk najwyraźniej nie jest zainteresowany zakończeniem konfliktu z Kaczyńskim. Wprawdzie według sondaży większość Polaków jest zmęczona tymi sporami, ale  odpowiedzialnością za nie obarczany jest przede wszystkim Jarosław Kaczyński. Spory odwracają też uwagę od tego, że w  dużej mierze nastała cisza wokół programu reform zapowiedzianego przez Tuska przed czterema laty" - dodaje gazeta.

Internetowy portal niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" opublikował z kolei artykuł, poświęcony pilotowi maszyny prezydenckiej Arkadiuszowi Protasiukowi. "Kozioł ofiarny narodu" - tytułuje tekst Spiegel Online. Jak pisze, Protasiuk jest oficjalnie obarczany odpowiedzialnością za katastrofę. "Ale rodzice zapewniają o jego niewinności. I faktycznie są tu nieścisłości" - dodaje "Spiegel Online".

Pisze również, że "w Polsce panuje wysoka koniunktura na teorie spiskowe". "Mówi się o sztucznej mgle, za pomocą której rosyjskie służby specjalne wciągnęły polską maszynę prezydencką w  pułapkę. Były premier Jarosław Kaczyński, brat zmarłego w katastrofie prezydenta państwa, wykorzystuje te nastroje części społeczeństwa i obarcza rząd Donalda Tuska współwiną za  katastrofę, bo spór Tuska z Lechem Kaczyńskim o udział w uroczystościach katyńskich wymusił przed rokiem fatalny lot do Smoleńska" - napisał "Spiegel Online".

pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...