Żona Juszczenki: tęsknię za Marią Kaczyńską

Dodano:
Maria Kaczyńska (fot. Wikipedia)
"Rok bez Marii" - pod takim tytułem była prezydentowa Ukrainy Kateryna Juszczenko publikuje wspomnienie o Marii Kaczyńskiej, która wraz ze swym małżonkiem prezydentem Lechem Kaczyńskim zginęła w ubiegłorocznej katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.
"Mija rok, gdy 10 kwietnia 2010 r. zabrakło mojej przyjaciółki Marii Kaczyńskiej. Do tej pory nie potrafimy uzmysłowić sobie tej strasznej tragedii, która dotknęła rodziny Kaczyńskich i wszystkich polskich patriotów, lecących tego dnia do Rosji, by oddać hołd swym bohaterom. Tragedii, która dotknęła cały polski naród" - czytamy w  artykule w gazecie internetowej "Ukrainska Prawda".

Była pierwsza dama Ukrainy wspomina w nim, że poznała Marię Kaczyńską w 2006 roku, podczas wizyty jej małżonka na  Ukrainę i podkreśla, że spędziła z nią o wiele więcej czasu niż z  jakąkolwiek inną żoną prezydenta. "Szczerze tęsknię za Marią. W ciągu czterech lat spotkałyśmy się ponad 12 razy. Było tak nie tylko dlatego, że Polska i  Ukraina są bliskie sobie geograficznie. Nasze kraje łączą wspólne wartości. Polska, a szczególnie prezydent Kaczyński, była najbardziej oddanym sprzymierzeńcem Ukrainy na jej drodze do UE" - pisze Kateryna Juszczenko.

Była prezydentowa relacjonuje spotkania z Marią Kaczyńską, podczas których rozmawiały nie tylko o polityce, lecz przede wszystkim o  swych rodzinach, problemach kobiet, historii, działalności charytatywnej i muzyce. "Pani Maria była patriotką i dobrym człowiekiem o szerokich zainteresowaniach. (...) Zawsze zachwycałam się tym, z jakim oddaniem pani Maria wspierała rozwój polskiej kultury, muzyki, kina, medycyny, a także sprawy społeczne" - czytamy.

Kateryna Juszczenko wspomina także swe ostatnie spotkanie z prezydentową Kaczyńską, do którego doszło jesienią 2009 r. w  Warszawie. Była na nim także obecna Izabela Tomaszewska z kancelarii prezydenta Kaczyńskiego oraz prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka. Oni również zginęli w  katastrofie pod Smoleńskiem. "Miałam nadzieję, że i Janusz Kurtyka, i Izabela Tomaszewska zostaną bliskimi przyjaciółmi mojej rodziny" - napisała Juszczenko.

Małżonka byłego prezydenta Ukrainy wyznała, że rok temu jej rodzina modliła się, by po tragedii smoleńskiej Polacy potrafili się zjednoczyć się i nadal mogli tworzyć silny naród. "Przez cały ten rok często wspominałam Marię. Przeglądałam wspólne zdjęcia, rozpamiętywałam nasze wizyty, a kiedy widziałam coś ciekawego, czy to polski obraz na rynku, czy ładny szal w  sklepie, przyłapywałam się na myśli, że trzeba to kupić dla Marii... Chciało mi się też opowiedzieć jej o tym, co widziałam, co usłyszałam. I wówczas zrozumiałam, że już nigdy nie będę mogła tego zrobić" - czytamy. "Niech moi przyjaciele odpoczywają w niebiosach wraz z innymi, nieżyjącymi polskimi bohaterami. A my, żywi, będziemy o nich pamiętać, dziękować za ich wielkie uczynki i myśleć o tym, czego nie udało się nam wspólnie zrealizować" - napisała Kateryna Juszczenko.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...