"Koniec z naiwnością w relacjach polsko-rosyjskich"
Dodano:
- Historia z tablicą jest zamknięciem pewnego etapu. Etap naiwności w relacjach polsko-rosyjskich skończył się – w taki sposób wydarzenia związane z usunięciem przez Rosjan polskiej tablicy znajdujące się na monumencie w Smoleńsku komentuje europoseł PJN Paweł Kowal.
Tablica upamiętniająca pamięć ofiar katastrofy Smoleńskiej zamontowana została w listopadzie 2010 r. Ufundowana przez Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010 nawiązywała nie tylko do samej katastrofy, ale także do mordu katyńskiego określonego mianem "ludobójstwa". W przeddzień obchodów rocznicy uroczystości smoleńskich Rosjanie usunęli ją, umieszczając w tym miejscu nową tablicę, na której o "ludobójstwie" nie było już słowa.
Paweł Kowal uważa, że w tej sytuacji prezydent Bronisław Komorowski powinien odwołać spotkanie z prezydentem Rosji. Ponadto podkreśla, że działanie Rosjan było w pełni świadome. - Ja już nie wiem, co powinien zrobić. Prezydent zdecydował, że jedzie na wizytę do Rosji - moim zdaniem należało tę podróż przełożyć. Widać, że ze strony rosyjskiej zamiana tablic była działaniem świadomym - ostatnie dwa dni pozwoliły ustalić, że nie było mowy o żadnym przypadku czy wybryku lokalnych władz – przekonuje eurodeputowany PJN.
Według Kowala stosunki polsko-rosyjskie ulegną w najbliższym czasie ochłodzeniu. Akt usunięcia tablicy zakończył etap naiwności w relacjach między obydwoma państwami - przekonuje polityk.
żk, "Radio dla Ciebie"
Paweł Kowal uważa, że w tej sytuacji prezydent Bronisław Komorowski powinien odwołać spotkanie z prezydentem Rosji. Ponadto podkreśla, że działanie Rosjan było w pełni świadome. - Ja już nie wiem, co powinien zrobić. Prezydent zdecydował, że jedzie na wizytę do Rosji - moim zdaniem należało tę podróż przełożyć. Widać, że ze strony rosyjskiej zamiana tablic była działaniem świadomym - ostatnie dwa dni pozwoliły ustalić, że nie było mowy o żadnym przypadku czy wybryku lokalnych władz – przekonuje eurodeputowany PJN.
- Rosjanie nie skonsultowali ze stroną polską sposobu upamiętnienia katastrofy smoleńskiej. Jeżeli rodziny powiesiły tablicę, która nie jest kontrowersyjna, to przez szacunek to tego, co się wydarzyło, dobrze by było tę tablicę zostawić w spokoju lub znaleźć takie rozwiązanie, które nie wzbudzałoby tylu emocji. Nie można udawać, że nie widzimy co się dzieje. Rosja nas testuje i wprowadza pewien element dzielenia polskich władz – twierdzi polityk.
Poseł PJN wskazuje również na fakt, iż w PO toczy się gra o podziały wobec polityki rosyjskiej. Zauważa pewnego rodzaju rozdźwięk między słowami prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska. Jednak - zaznacza Kowal - to premier odpowiada za politykę zagraniczną.Według Kowala stosunki polsko-rosyjskie ulegną w najbliższym czasie ochłodzeniu. Akt usunięcia tablicy zakończył etap naiwności w relacjach między obydwoma państwami - przekonuje polityk.
żk, "Radio dla Ciebie"