Przebiegli pustynię, są w połowie drogi
Dodano:
Czwórka polskich maratończyków wzięła udział w Maratonie Piasków, uznawanym za jeden z najtrudniejszych biegów na świecie. Dzięki ich wysiłkowi udało się zebrać ponad 25 tys. zł, które zostaną przekazane siedmioletniemu Hubertowi. Trzy lata temu Hubert doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego w wypadku samochodowym. Patronem akcji jest m.in. "Wprost".
Chociaż lekarze nie dawali nadziei na to, że chłopiec będzie mógł jeszcze kiedykolwiek sam chodzić, rodzice Huberta nie zrezygnowali z walki o zdrowie chłopca. Nie poddał się również Hubert, który dzięki ciężkiej, wielomiesięcznej pracy odzyskuje sprawność. Na razie, chłopiec zaczął ruszać stawem biodrowym i chociaż nikt nie ma pewności, czy będzie w stanie samodzielnie chodzić, Hubert wierzy, że kiedyś zagra w piłkę z kolegami z podwórka.
Bieg po zdrowie
Leczenie i rehabilitacja chłopaka wymagają dużych nakładów finansowych. – Miesięczny koszt leków to ponad 1000 zł. Niezwykle ważne są również turnusy rehabilitacyjne, które - organizowane prywatnie – generują ogromne koszty. Odpowiednie ćwiczenia są jednak niezbędnym i najważniejszym etapem w procesie powrotu Huberta do zdrowia – informuje Marta Wróblewska z Akademii Malucha Alantan (AMA). To właśnie Program AMA - w ramach szerszego projektu Run For Life - wyszedł z inicjatywą połączenia startu w Maratonie Piasków z akcją charytatywną. Za każdy przebiegnięty przez Run for Life AMA Team kilometr jeden ze sponsorów (ZF UNIA, Euler Hermes, Chiltern) zgodził się zapłacić 10 zł. Tym samym uczestnicy zawodów „wybiegali" 10 tysięcy złotych na rehabilitację siedmioletniego Huberta.
- Dotychczas udało nam się uzbierać ponad 25 tys. zł. Jest to połowa sumy, którą chcielibyśmy ostatecznie zgromadzić. Cały czas można wpłacać pieniądze. Nie chcemy kończyć zbiórki, bo akcja wciąż żyje. Maratończycy wrócili już do kraju, a my nieustannie nagłaśniamy sprawę w mediach – oświadcza Marta Wróblewska i zapowiada, że AMA planuje zorganizować również licytację koszulek maratończyków. – Nie ustaliliśmy jeszcze daty licytacji, ale będzie ona najprawdopodobniej prowadzona przez Internet. Z drugiej strony niewykluczone, że zorganizujemy osobne wydarzenie w tym celu – tłumaczy. – To, co nas bardzo cieszy to fakt, że około 30 proc. uzbieranych środków pochodzi od prywatnych darczyńców – dodaje.
- W Maroku pobiegniemy po lepsze życie dla Huberta, bo każdy kolejny kilometr na pustyni to dodatkowe pieniądze na rehabilitację. Nikt z naszej czwórki nawet po cichu nie liczy na zwycięstwo w tym maratonie. Mam nadzieję, że całą czwórką spotkamy się na mecie. To właśnie będzie nasz sukces – mówił przed rozpoczęciem biegu jeden z maratończyków Stefan Batory. Ostatecznie, w klasyfikacji grupowej, drużyna Run For Life AMA zajęła 11 miejsce.
Było ciężko, ale warto
Na warszawskim Okęciu biegaczy przywitali przyjaciele i członkowie rodzin. Pomimo opóźnienia lotu spowodowanego złą pogodą, czekali na nich z banerami, flagami i kwiatami. Biegacze spisali się znakomicie. Magdalena Ostrowska-Dołęgowska wywalczyła 12. pozycję wśród pań, Krzysztof Dołęgowski uplasował się na 46. miejscu w klasyfikacji generalnej, Gaweł Boguta zrealizował swoje marzenie o znalezieniu się w pierwszej setce i zajął 98. miejsce, a Stefan Batory -,,nowicjusz biegania" - ukończył bieg na 114. pozycji. - AMA Team świetnie poradziła sobie podczas Maratonu Piasków. Wszyscy trzymaliśmy kciuki, żeby im się udało. Najmocniej ściskał kciuki mały Hubert, który dzięki nim wróci do zdrowia – cieszyła się Marta Wróblewska z Programu AMA.
Tegoroczny Maraton Piasków składał się z sześciu etapów. Biegacze przemierzyli ponad 250 kilometrów przez kamieniste i płaskie tereny, które przeplatały się ze wzgórzami, korytami wyschniętych rzek i długimi kilometrami wydm, w których zawodnicy zapadali się po kolana. Dodatkową trudnością był fakt, że przez cały czas trwania biegu uczestnicy musieli nieść na plecach ekwipunek, który umożliwił im tygodniowe przeżycie na pustyni. Organizatorzy zapewniali jedynie 9 l wody dziennie, niezbędną opiekę medyczną oraz schronienie na noc w prostych berberyjskich namiotach. Zwycięzcą zawodów został Marokańczyk Rachid El Morabity. Wśród kobiet tryumfowała Laurence Klein z Francji.
„Motywowała nas myśl o Hubercie"
Członkowie Run For Life AMA Team przyznają, że w ciężkich chwilach przypominali sobie o potrzebującym chłopcu. - Choć było bardzo ciężko, to i tak było nam łatwiej niż Hubertowi – motywowali się. AMA Team wykonała już swoje zadanie, teraz pora na lekarzy i rehabilitantów, którzy za zebrane przez maratończyków pieniądze przywrócą Hubertowi zdrowie.
- Pierwsze dziesięć tysięcy zostanie przekazane na zakup wózka pionizacyjnego, który wraz z wyposażeniem będzie kosztował około 10 tys. zł. Resztę pieniędzy przeznaczymy na leki i turnusy rehabilitacyjne – wylicza Wróblewska. Kto wie - może dzięki pomocy polskich maratończyków pewnego dnia Hubert również będzie mógł pobiec w Maratonie Piasków.
Bieg po zdrowie
Leczenie i rehabilitacja chłopaka wymagają dużych nakładów finansowych. – Miesięczny koszt leków to ponad 1000 zł. Niezwykle ważne są również turnusy rehabilitacyjne, które - organizowane prywatnie – generują ogromne koszty. Odpowiednie ćwiczenia są jednak niezbędnym i najważniejszym etapem w procesie powrotu Huberta do zdrowia – informuje Marta Wróblewska z Akademii Malucha Alantan (AMA). To właśnie Program AMA - w ramach szerszego projektu Run For Life - wyszedł z inicjatywą połączenia startu w Maratonie Piasków z akcją charytatywną. Za każdy przebiegnięty przez Run for Life AMA Team kilometr jeden ze sponsorów (ZF UNIA, Euler Hermes, Chiltern) zgodził się zapłacić 10 zł. Tym samym uczestnicy zawodów „wybiegali" 10 tysięcy złotych na rehabilitację siedmioletniego Huberta.
- Dotychczas udało nam się uzbierać ponad 25 tys. zł. Jest to połowa sumy, którą chcielibyśmy ostatecznie zgromadzić. Cały czas można wpłacać pieniądze. Nie chcemy kończyć zbiórki, bo akcja wciąż żyje. Maratończycy wrócili już do kraju, a my nieustannie nagłaśniamy sprawę w mediach – oświadcza Marta Wróblewska i zapowiada, że AMA planuje zorganizować również licytację koszulek maratończyków. – Nie ustaliliśmy jeszcze daty licytacji, ale będzie ona najprawdopodobniej prowadzona przez Internet. Z drugiej strony niewykluczone, że zorganizujemy osobne wydarzenie w tym celu – tłumaczy. – To, co nas bardzo cieszy to fakt, że około 30 proc. uzbieranych środków pochodzi od prywatnych darczyńców – dodaje.
- W Maroku pobiegniemy po lepsze życie dla Huberta, bo każdy kolejny kilometr na pustyni to dodatkowe pieniądze na rehabilitację. Nikt z naszej czwórki nawet po cichu nie liczy na zwycięstwo w tym maratonie. Mam nadzieję, że całą czwórką spotkamy się na mecie. To właśnie będzie nasz sukces – mówił przed rozpoczęciem biegu jeden z maratończyków Stefan Batory. Ostatecznie, w klasyfikacji grupowej, drużyna Run For Life AMA zajęła 11 miejsce.
Było ciężko, ale warto
Na warszawskim Okęciu biegaczy przywitali przyjaciele i członkowie rodzin. Pomimo opóźnienia lotu spowodowanego złą pogodą, czekali na nich z banerami, flagami i kwiatami. Biegacze spisali się znakomicie. Magdalena Ostrowska-Dołęgowska wywalczyła 12. pozycję wśród pań, Krzysztof Dołęgowski uplasował się na 46. miejscu w klasyfikacji generalnej, Gaweł Boguta zrealizował swoje marzenie o znalezieniu się w pierwszej setce i zajął 98. miejsce, a Stefan Batory -,,nowicjusz biegania" - ukończył bieg na 114. pozycji. - AMA Team świetnie poradziła sobie podczas Maratonu Piasków. Wszyscy trzymaliśmy kciuki, żeby im się udało. Najmocniej ściskał kciuki mały Hubert, który dzięki nim wróci do zdrowia – cieszyła się Marta Wróblewska z Programu AMA.
Tegoroczny Maraton Piasków składał się z sześciu etapów. Biegacze przemierzyli ponad 250 kilometrów przez kamieniste i płaskie tereny, które przeplatały się ze wzgórzami, korytami wyschniętych rzek i długimi kilometrami wydm, w których zawodnicy zapadali się po kolana. Dodatkową trudnością był fakt, że przez cały czas trwania biegu uczestnicy musieli nieść na plecach ekwipunek, który umożliwił im tygodniowe przeżycie na pustyni. Organizatorzy zapewniali jedynie 9 l wody dziennie, niezbędną opiekę medyczną oraz schronienie na noc w prostych berberyjskich namiotach. Zwycięzcą zawodów został Marokańczyk Rachid El Morabity. Wśród kobiet tryumfowała Laurence Klein z Francji.
„Motywowała nas myśl o Hubercie"
Członkowie Run For Life AMA Team przyznają, że w ciężkich chwilach przypominali sobie o potrzebującym chłopcu. - Choć było bardzo ciężko, to i tak było nam łatwiej niż Hubertowi – motywowali się. AMA Team wykonała już swoje zadanie, teraz pora na lekarzy i rehabilitantów, którzy za zebrane przez maratończyków pieniądze przywrócą Hubertowi zdrowie.
- Pierwsze dziesięć tysięcy zostanie przekazane na zakup wózka pionizacyjnego, który wraz z wyposażeniem będzie kosztował około 10 tys. zł. Resztę pieniędzy przeznaczymy na leki i turnusy rehabilitacyjne – wylicza Wróblewska. Kto wie - może dzięki pomocy polskich maratończyków pewnego dnia Hubert również będzie mógł pobiec w Maratonie Piasków.
Sprawdź w jaki sposób ty możesz pomóc Hubertowi - wejdź na stronę: www.runforlife.pl