Abp Michalik przestrzega przez zmarnowaniem katastrofy
"Zmarnowaliśmy katastrofę"
- Po mojej osobistej, po tej narodowej katastrofie, jeśli się nie zjednoczymy z Chrystusem, jeśli nie zaczniemy słuchać Ewangelii, jeśli nie będziemy przedkładać dobra nad zło, to nie wyciągnęliśmy wniosku i zmarnowaliśmy katastrofę i tę osobistą i tę narodową - podkreślił metropolita przemyski.
Zdaniem abp. Michalika, ludzi należy dzielić "nie tyle na wierzących i niewierzących", ale "modlących się i nie modlących". - Jeśli człowiek nie modli się, to znaczy, że z jego wiarą jest coś nie w porządku. Jeśli nawet grzeszy, a modli się, to ma kontakt z Bogiem, to rozwinie kontakt, poderwie się do realizowania Bożych przykazań - mówił arcybiskup.
"Są pewne mocne zasady"
Zwracając się do młodych zgromadzonych w Sanoku, zauważył, że "dzień młodych, to żywe dziedzictwo Jana Pawła II", który ufał "młodemu człowiekowi". Przewodniczący KEP przestrzegał młodych przed relatywizmem. - Próbuje wmówić się, że wszystko jest względne, relatywne, i grzech, i granice moralne, że wszystko można ustalać tak jak człowiek chce. Nie - są pewne mocne zasady. Jest 10 przykazań, jest nie zabijaj, jest nie kradnij - przypominał hierarcha.
W niedzielę w Sanoku zakończyły się trzydniowe Spotkania Młodych Archidiecezji Przemyskiej. Odprawionej na rynku mszy św. przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore.
zew, PAP