Myśliwce i okręty na antyglobalistów

Dodano:
Kilkadziesiąt tysięcy osób wzięło udział w demonstracji przeciw globalizacji w sobotę w centrum Barcelony. Protest rozpoczął się 4 godziny po zakończeniu szczytu Unii Europejskiej.
Według szacunków organizatorów protestu i miejscowych władz, do Barcelony przyjechało ok. 50 tys. osób z całej Europy, by zaprotestować przeciw unijnym planom liberalizacji rynków energetycznych i finansowych. Demonstrację pod hasłem: "Przeciw Europie kapitału i wojny - inny świat jest możliwy" zorganizowało ponad 100 organizacji: socjalistyczne, komunistyczne, związki zawodowe, inicjatywy obywatelskie i inne ugrupowania lewicowe.
Policja obserwowała pochód ze śmigłowców i mikrobusów, ustawionych na skrzyżowaniach wzdłuż trasy, pilnując, by demonstranci nie zboczyli z drogi. Obawiając się zamieszek, do jakich dochodziło podczas kilku poprzednich tego typu spotkań, władze zmobilizowały około 8,5 tys. funkcjonariuszy policji do ochrony bezpieczeństwa podczas szczytu. W gotowości były również myśliwce, rakiety ziemia-powietrze oraz okręty wojenne w porcie.
Hiszpańska policja użyła gumowych kul wobec demonstrantów, uczestniczących w marszu przeciwników globalizacji w Barcelonie.
Policja do rozproszenia demonstrantów, z których wielu zachowywało się agresywnie, używała głównie pałek, lecz również kul gumowych - poinformowali obecni na miejscu dziennikarze.
Według policji, w manifestacji wzięło udział ok. 250 tys. osób. Większość demonstrantów rozeszła się przed zajściami. Wszelako najbardziej radykalnie nastawieni antyglobaliści obrzucili policjantów jajkami, butelkami, kamieniami, a nawet koktajlami Mołotowa. Podpalali też uliczne kosze na śmiecie. W kilku sklepach i bankach rozbite zostały okna wystawowe.
Policja zatrzymała 38 osób. W starciach rannych zostało 7 policjantów. Ranni są też wśród demonstrantów.
IrP, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...