PO dała się nabrać "twórcy sukcesu kampanii Obamy"?

Dodano:
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Miał być twórcą sukcesu kampanii Baracka Obamy. 8 kwietnia udzielał Platformie Obywatelskiej rad, jak dobrze wypaść w jesiennych wyborach. Ravi Singh - bo o nim mowa - może jednak nie mieć nic wspólnego z amerykańskim prezydentem. Oznacza to, że PO mogła dać się nabrać.
Wiele mediów okrzyknęło Singha "Guru kampanii Obamy", on sam nie dementował tych informacji. Informację, jakoby Singh nie miał nic wspólnego z kampanią obecnego prezydenta USA, podał amerykański portal "Politico". – Nie wiem, jak powstało wrażenie, że Ravi Singh stał za kampanią Obamy. Jak tak nie myślałem i w jego materiałach promocyjnych nie ma słowa na ten temat. Gdzieś narosła legenda, która była powtarzana na zasadzie głuchego telefonu – mówił "Rzeczpospolitej" Krzysztof Lisek, europoseł PO. Zapewnił też, "że w czasie godzinnej prezentacji Amerykanin mówił głównie o kampaniach w Europie, m.in. tej, którą prowadził z sukcesem w Irlandii, i najwyżej dwa razy wspomniał o kampanii Obamy".

Jeden z uczestników spotkania: – Singh przedstawiał materiały ze swych kampanii w różnych krajach, a  potem płynnie przechodził do kampanii Obamy. Trudno było nie pomyśleć, że i w niej miał swój udział. Choć rzeczywiście nie mówił tego wprost.

Amerykański Sikh jest założycielem firmy ElectionMall pomagającej wykorzystywać nowoczesne techniki internetowe w kampaniach wyborczych. Na jego koncie YouTube jeszcze kilka dni temu widniało nagranie "Guru kampanii wyborczej Obamy z 2008 r. na spotkaniu w Madrycie". Film, w którym Singh stoi na tle wizerunku Obamy, już usunięto. We wrześniu 2010 r. mianem "Guru kampanii Obamy" określał go amerykański portal Huffington Post.

"Rzeczpospolita", ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...