Francja kontra Schengen

Dodano:
Po tygodniach sporów o tunezyjskich imigrantów władze Francji i Włoch są teraz gotowe dojść do porozumienia, wspólnie kwestionując umowę z Schengen - pisze dziennik "Liberation", który widzi w zachowaniu Paryża i Rzymu przejaw groźnego "neopopulizmu".
Sprawa nielegalnych imigrantów z Tunezji to jeden z najbardziej drażliwych punktów szczytu francusko-włoskiego, który odbędzie się w Rzymie z udziałem premiera Włoch Silvio Berlusconiego i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. 22 kwietnia władze w Paryżu poinformowały, że rozważają możliwość zawieszenia w pewnych sytuacjach stosowania przez siebie przepisów układu z Schengen o swobodnym przemieszczaniu się osób wewnątrz UE.

Lewicowy dziennik "Liberation" zamieszcza na pierwszej stronie zdjęcie szlabanu z napisem "stop", tytułując: "Europa - powrót granic?". "Pod pretekstem przybycia do Europy kilku tysięcy tunezyjskich imigrantów Sarkozy i Berlusconi są gotowi zakwestionować swobodny przepływ ludności w strefie Schengen" - twierdzi lewicowa gazeta. "Nie łudźmy się: >przyjrzeć się na nowo< klauzulom tych umów oznacza w rzeczywistości - porwać się na to, co ostało się z europejskiej dynamiki" - ocenia.

W opinii dziennika pomysł ograniczeń w stosowaniu układu z Schengen z 1985 roku ma na celu "schlebianie ksenofobicznej i eurofobicznej części krajowych wyborców". Zdaniem gazety, jest to wyraz "neopopulizmu", "dużo groźniejszego od kilku tysięcy tunezyjskich imigrantów". O możliwym "powrocie granic w Europie" pisze też ekonomiczny dziennik "La Tribune", który zauważa, że "Paryż chce mieć większy margines manewru, aby w razie potrzeby przywrócić kontrole na swoich granicach".

Konserwatywne "Le Figaro" uważa natomiast, że pomysł ograniczenia zapisów o swobodnym przepływie ludności w UE "jest właściwą odpowiedzią na wyzwania migracyjne" i konsekwencje "arabskiej wiosny". "Francja ma rację, gdy domaga się rewizji konwencji z Schengen" - pisze "Le Figaro", dodając, że ten układ "nie wytrzymuje próby" ostatnich rewolt w świecie arabskim.

Francuskie władze zablokowały 17 kwietnia na kilka godzin przejazd pociągów jadących z Włoch, aby powstrzymać napływ do Francji tunezyjskich nielegalnych imigrantów. Pogłębiło to napięcie w relacjach Paryża i Rzymu, które pojawiło się, gdy władze włoskie ogłosiły, że wydadzą ponad 20 tys. Tunezyjczykom tymczasowe zezwolenia na pobyt, umożliwiające im poruszanie się po całej strefie Schengen.

PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...