USA wciąż nie są gotowe uznać libijskiej opozycji
Dodano:
Amerykański ambasador w Libii Gene Cretz oznajmił w środę, że Stany Zjednoczone uważają libijskie ugrupowania opozycyjne za godne wsparcia, ale wciąż nie są oficjalnie gotowe formalnie ich uznać.
Dowodzący amerykańską placówką w Libii dyplomata podkreślił jednak, że Waszyngton nie wahał się udzielić pomocy libijskiej opozycji, pomimo że nie jest ona formalnie uznawana.
Gene Cretz stwierdził, że USA uważają Przejściową Radę Narodową Libii za „wiarygodny organ" i „poważną grupę”. Podkreślił jednocześnie, że oficjalne uznanie jej wpływów jest „bardzo złożoną” kwestią dokładnie sprawdzaną przez amerykański departament stanu. - Uznanie pozostaje kwestią legalnych i międzynarodowych zobowiązań, które wciąż badamy. Jesteśmy legalistycznym krajem i patrzymy na to (czy uznać rebeliantów za formalną grupę - red.) na wielu różnych płaszczyznach - powiedział Cretz dodając, że Waszyngton musi dokładnie zbadać co składa się na uznanie rządu i jak Stany Zjednoczone postępowały w przeszłości.
Gene Cretz stwierdził, że USA uważają Przejściową Radę Narodową Libii za „wiarygodny organ" i „poważną grupę”. Podkreślił jednocześnie, że oficjalne uznanie jej wpływów jest „bardzo złożoną” kwestią dokładnie sprawdzaną przez amerykański departament stanu. - Uznanie pozostaje kwestią legalnych i międzynarodowych zobowiązań, które wciąż badamy. Jesteśmy legalistycznym krajem i patrzymy na to (czy uznać rebeliantów za formalną grupę - red.) na wielu różnych płaszczyznach - powiedział Cretz dodając, że Waszyngton musi dokładnie zbadać co składa się na uznanie rządu i jak Stany Zjednoczone postępowały w przeszłości.
Stwierdził jednak, że rebelianci robią co mogą, aby sformalizować swoją pozycję. - Dostrzegamy postęp. Czy oni próbują się jasno określić? Tak. Czy możemy się spodziewać, że napotkają na problemy? Tak. Czy podążają we właściwym kierunku? Absolutnie - powiedział amerykański dyplomata.
CNN, kk