Porto deklasuje Villareal. Minimalna porażka Bragi
Z kolei Sporting Braga nie potrafił się skutecznie przeciwstawić znacznie bardziej utytułowanej Benfice Lizbona. Kibice w Lizbonie obejrzeli pierwszy mecz półfinałowy bez większych emocji, a trybuny odżywały tylko przy strzelonych bramkach. Zespół z Lizbony, który w tegorocznej edycji Ligi Europejskiej nie przegrał ani jednego spotkania, i tym razem był uznawany za faworyta. Od początku meczu nie pozostawił wątpliwości, że opinie ekspertów nie były przesadzone. Jednak mimo wyraźnej przewagi ekipa prowadzona przez Jorge Jesusa potrzebowała 50 minut, by pokonać bramkarza gości. Nie zawiódł Brazylijczyk Jardel, który po odbiciu piłki od słupka po strzale Oscar Cardozo, dopadł do niej i skierował ją w światło bramki. W tym momencie gospodarze wyraźnie się rozluźnili, co szybko wykorzystali gracze z Bragi. Trzy minuty później Vandinho strzałem głową z 16 metrów doprowadził do wyrównania.
Losy meczu przesądził Cardozo, który w 59. minucie z rzutu wolnego z 30 metrów trafił w samo okienko i ustalił wynik na 2:1.PAP, arb