Napieralski: Tuskowi nie można ufać. W Szczecinie nikt mu nie wierzy
Przewodniczący SLD dodał, że 2 lata temu Tusk obiecywał także, że jeśli nie znajdzie się inwestor dla stoczni, to ministra skarbu Aleksandra Grada nie będzie w rządzie, a on nadal jest. - Tu w Szczecinie nikt nie wierzy w jego słowa, bo 2 lata temu obietnic nie wypełnił - zaznaczył.
Napieralski przypomniał, że premier nie spełnił również obietnicy znalezienia pomocy dla najbardziej potrzebujących. - Czy z limuzyny rządowej zmieniła mu się perspektywa? - pytał Napieralski. - Jak trzeba pomyśleć o tych najbiedniejszych, to premier mówi "jest kryzys w Europie i na świecie, nie radzimy sobie", ale kiedy przychodzą kampanie wyborcze i trzeba walczyć o głosy, premier staje z ministrem finansów na tle mapy i mówi: "Polska to zielona wyspa, radzimy sobie". To czysta schizofrenia! - kpił Napieralski. Szef Sojuszu mówił również o braku pracy dla młodych ludzi, którzy ukończyli szkoły i szukają zatrudnienia. - A rząd czeka ze spokojem, aż otworzą się kolejne rynki pracy za granicą. I znów młodzi ludzie będą musieli wyjechać za chlebem za granicę do pracy. Zostawić rodziny i najbliższych. Czy to ma być odpowiedź? - pytał retorycznie.
Lider Sojuszu zaznaczył, że dla SLD władza nie jest celem samym w sobie, tylko pomaganiem ludziom. - Domagamy się od polskiego rządu ustaw i działań, by pomagać ludziom pracy. I możemy tu obiecać - a my dotrzymujemy słowa i nasze rządy o tym świadczyły, że jesteśmy wiarygodni. Mamy znakomitych ludzi i jesteśmy alternatywą, wiarygodną alternatywą - powiedział Napieralski. Na zakończenie uroczystości przedstawiciele władz organizacji lewicowych złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary wystąpień robotniczych z grudnia 1970 r.
PAP, arb