Bułgarscy ambasadorowie wrócili do kraju. Byli agentami

Dodano:
Prezydent Georgi Pyrwanow nie chciał odwoływać ambasadorów (fot. Wikipedia)
Pierwsza grupa bułgarskich ambasadorów, których nazwiska znalazły się na liście byłych pracowników lub współpracowników służb specjalnych okresu komunistycznego, wróciła do kraju - poinformowała rzeczniczka MSZ Weseła Czernewa.
W końcu ubiegłego roku komisja badająca archiwa dawnej SB opublikowała nazwiska dawnych pracowników etatowych i współpracowników bezpieki i wywiadu wojskowego, którzy pracowali w ostatnich 20 latach lub nadal pracują w  MSZ. Lista zawiera około 200 nazwisk, w tym 88 czynnych dyplomatów. Na liście znajdowało się 37 ambasadorów, m.in. w Londynie, Rzymie, Watykanie, Berlinie, Madrycie, Lizbonie, Moskwie, Belgradzie, Pekinie, Tokio, w przedstawicielstwach przy siedzibach ONZ w Nowym Jorku i Genewie. Kierownictwo MSZ zapowiedziało ich odwołanie, lecz nie osiągnęło porozumienia w tej sprawie z prezydentem Georgi Pyrwanowem, który odmówił podpisania odpowiednich dekretów. Wobec tego resort postanowił wezwać ambasadorów tymczasowo do kraju.

W pierwszej grupie wrócili ambasadorzy z placówek w Bośni i Hercegowinie, Grecji, Niemczech, na Litwie, w  Macedonii, Gruzji, Rumunii, Serbii, Chinach, Szwecji, na Białorusi, stałego przedstawicielstwa przy ONZ w Nowym Jorku oraz w UNESCO. Czernewa dała do zrozumienia, że MSZ nie liczy na porozumienie z  prezydentem do końca jego kadencji w styczniu 2012 r., lecz do końca roku wezwie do kraju wszystkich ambasadorów, których nazwiska są na liście byłych agentów.

Jednocześnie z powrotem ambasadorów do kraju w życie ma wejść nowa ustawa o służbie dyplomatycznej, która powinna uniemożliwić mianowanie byłych agentów na stanowiska ambasadorów, konsulów generalnych oraz na  kierownicze funkcje w centrali MSZ - dodała rzeczniczka. Nie wyjaśniła jednak, jak zostanie rozwiązana kwestia niezgodności tej ustawy z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z  początku lat 90., zgodnie z którym wszelkie zakazy pełnienia funkcji publicznych przez byłych agentów są sprzeczne z konstytucją.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...