Źle podłączył sprężarkę - i stracił córkę
Dodano:
O nieumyślne spowodowanie śmierci pięcioletniej córeczki oskarżyła prokuratura 59-letniego Zbigniewa S. z Łęcznej. Dziewczynkę poraził prąd, gdy na podwórku dotknęła sprężarki niefachowo podłączonej przez ojca do sieci.
Oskarżony przyznał się do winy. Chce dobrowolnie poddać się karze 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Jego sprawę rozpatrzy Sąd Rejonowy Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Artur Ozimek.
Do tragedii doszło 30 kwietnia ubiegłego roku. Zbigniew S. na podwórku malował przy użyciu sprężarki. Urządzenie podłączone było do gniazdka w garażu na sąsiedniej posesji, za pomocą przedłużacza. Przewód został podłączony niefachowo i w rezultacie pod napięciem była też obudowa sprężarki. Na podwórku bawiła się w tym czasie pięcioletnia córeczka oskarżonego. Dziecko usiadło na drewnianej drabinie obok sprężarki, ręką i plecami opierając się o metalowe ogrodzenie. W pewnej chwili dziewczynka dotknęła sprężarki nogą - wówczas poraził ją prąd. Dziewczynka zmarła na miejscu.
Według prokuratora oskarżony bez dozoru pozostawił sprężarkę pod napięciem i nie dopilnował córeczki. Powinien był przewidzieć, że prąd może ją śmiertelnie porazić. Mężczyzna jest ojcem dziesięciorga dzieci.PAP, arb