Tusk: nie mają zielonego pojęcia, a marudzą. To w Polsce powszechne
Szef PO stwierdził, że zamykanie stadionów to nie jest metoda, która mu odpowiada. - Ale odczuwam głęboki niesmak kiedy słyszę tych, którzy sobie nie dali rady z tym problemem, którzy dzisiaj pouczają, czego nie należy robić, chociaż sami niczego nie potrafili zrobić - mówił szef rządu.
Premier zapowiedział, że będzie prosił, "aby ludzie odpowiedzialni za państwo, czy to jest prezydent dużego miasta, czy lider sporej partii politycznej, czy liderzy opozycji, żeby stanęli po stronie państwa i jego służb, a nie po stronie chuliganów, a nieraz zwykłych pospolitych bandytów". - Jeśli nie staną po naszej stronie, to rzeczywiście trudno będzie nam wygrać, w tej sprawie musi być narodowe porozumienie - dodał premier.
Tusk zapewnił, że nie wycofa się z zamiarów "twardego rozwiązania tego problemu". - Ale łatwiej i szybciej nam pójdzie, jeśli obok nas staną ci, którzy dziś w tej kwestii marudzą. To jest niestety ciągle dość powszechny obyczaj w Polsce - marudzenie tych, którzy sami nie mają zielonego pojęcia jak sobie z tym problemem poradzić - oświadczył.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski i wielkopolski Piotr Florek podjęli w czwartek decyzje o rozegraniu przez zespoły Legii Warszawa i Lecha Poznań najbliższych meczów ligowych z Koroną Kielce (w piątek) i Górnikiem Zabrze (w sobotę) przy pustych trybunach.
zew, PAP