Izrael obchodzi dzień pamięci o poległych żołnierzach

Dodano:
Simon Peres (fot. Wikipedia)
Życie zamarło na minutę w Izraelu, gdy w niedzielę o zmierzchu w całym kraju rozległ się dźwięk syren alarmowych oznajmiających początek dorocznych obchodów dnia pamięci o poległych żołnierzach i ofiarach ataków.
Przemawiający na starym mieście w Jerozolimie prezydent Izraela Szimon Peres powiedział, że najnowsze apele o demokratyzację w świecie arabskim napawają nadzieją na przyszłość, lecz Izrael musi zachować czujność. - Nie szukaliśmy wojen. Były na nas wymuszane. Ale gdy byliśmy atakowani, nie mieliśmy prawa przegrać ani razu. I gdy wygrywaliśmy, wracaliśmy do  poszukiwania pokoju - powiedział prezydent zwracając się do rodzin i  bliskich poległych żołnierzy.

Zasugerował tym, którzy szukają wojny, by nie popełniali znów tego samego błędu. - Nie lekceważcie naszych możliwości... jesteśmy przygotowani do fizycznej obrony naszej ziemi i moralnej obrony naszego dziedzictwa - dodał Peres.

Dzień pamięci to, jak pisze agencja Associated Press, jeden z  najbardziej przygnębiających i budzących emocje dni w izraelskim kalendarzu. Niemal każda rodzina w Izraelu doświadczyła trwającego kilkadziesiąt lat konfliktu, bo albo sama straciła kogoś bliskiego, albo zna innych, którzy ponieśli taką stratę.

W ciągu sześciu dekad Izrael stoczył kilka wojen z sąsiednimi nacjami i walczył z dwoma powstaniami Palestyńczyków (intifada). Według danych rządu izraelskiego 22 867 żołnierzy i cywilów zostało zabitych od roku 1860, który jest uznawany za początek nowej żydowskiej imigracji.

W niedzielny wieczór w Izraelu były zamknięte miejsca rozrywki. Flagi opuszczono do połowy masztu, a radio i stacje telewizyjne nadawały programy dokumentalne poświęcone wojnom Izraela i  historii poległych żołnierzy.

W poniedziałek rano syreny odezwą się po raz drugi sygnalizując dwie minuty ciszy, które poprzedzą początek ceremonii państwowych na  cmentarzach wojskowych.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...