Wprost z Cannes: świetna opowieść, kiepscy aktorzy

Dodano:
"Restless", reż. Gus van Sant
Drugiego dnia 64 festiwalu filmowego w Cannes w Grand Théâtre Lumière wyświetlony został kolejny film konkursowy - „We Need to Talk About Kevin” (w reżyserii Lynne Ramsay) - poświęcony skomplikowanej relacji matki i syna. Natomiast sekcję Un Certain Regard, poświęconą obrazom oryginalnym zarówno wizualnie, jak i pod względem narracji, otworzył film „Restless” Gusa van Santa.
Bohaterką „We Need to Talk About Kevin" jest Eva (Tilda Swinton), która wiedzie szczęśliwe życie ze swoim mężem Franklinem (John C. Reilly). Wszystko zmienia się jednak, gdy na świat przychodzi ich syn. Tytułowy Kevin (Ezra Miller) z niewiadomych przyczyn znienawidził swoją matkę od pierwszego wejrzenia.

W pierwszych scenach filmu widzimy, że w życiu Evy wydarzył się tragiczny wypadek, który sprawił, że kobieta żyje dziś samotnie. Nie wiemy jednak, co się dokładnie stało. Reżyserka Lynne Ramsay prowadzi równolegle dwa wątki, zdradzając stopniowo szczegóły zagadki. Dopóki każdemu z nich poświęca tyle samo czasu - obraz zachwyca i elektryzuje, w dużej mierze dzięki świetnym zdjęciom Seamusa McGarvey’ego. Gdy jednak Szkotka koncentruje się na przeszłości bohaterki – film traci tempo i zaczyna nużyć. Dopiero w finałowych scenach powracają emocje. Reżyserce ewidentnie zabrakło pomysłu na rozwinięcie historii.

Mieszane uczucia wywołuje także nowy film Gusa van Santa - „Restless". Mógłby być dużo lepszy, gdyby reżyser zaangażował do niego innych aktorów. Twórca takich znakomitych dzieł, jak „Obywatel Milk”, czy „Buntownik z wyboru”, w swoim nowym filmie opowiada historię dwójki nastolatków, z którymi los obszedł się okrutnie. Annabelle (Mia Wasikowska) jest nieuleczalnie chora. Enoch (Henry Hopper) stracił w wypadku samochodowym rodziców - i od tego czasu przestał chodzić do szkoły, a jego głównym zajęciem stało się chodzenie na pogrzeby nieznajomych osób. Na jednym z nich chłopak poznaje Annabelle, w której zakochuje się bez pamięci. Od tego momentu Annabelle i Enoch spędzają ze sobą każdą chwilę, żyjąc w oderwaniu od rzeczywistości i kpiąc sobie ze śmierci. Wkrótce będą się jednak musieli z nią mierzyć.

Opowieść jest świetna pod względem konstrukcji i niesie ważne przesłanie. Nie wywołuje jednak emocji. Dlaczego? Ponieważ młodym aktorom nie udało się zbudować wiarygodnych postaci.

Jerzy Wasowski z Cannes
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...