PiS o Radiu Maryja: powinno być szanowane i wspierane
Dodano:
Dziesięcioro parlamentarzystów PiS opuściło zespół do spraw przeciwdziałania dyskryminacji chrześcijan na świecie, ponieważ w ich opinii przewodniczący zespołu, Jan Filip Libicki z PJN, atakuje Radio Maryja. Według posłów PiS działaniem wymierzonym w toruńską rozgłośnię jest tworzony przez polityka PJN projekt ustawy, który może odebrać stacji Tadeusza Rydzyka status nadawcy publicznego.
- Parlamentarzysta, który próbuje ograniczyć wolność medium prywatnego nie jest wiarygodnym szefem. Media, które odważnie recenzują poczynania rządu, a jest ich w Polsce bardzo niewiele powinny być szanowane i wspierane, a nie dyskryminowane – atakuje Libickiego Kazimierz Ujazdowski z Prawa i Sprawiedliwości.
ML, TOK FM
Parlamentarzyści PiS napisali list do swojego byłego szefa, w którym zawarli swoje zarzuty, m. in. fakt, że tworzona ustawa "może stać się narzędziem do prześladowania katolickiego Radia Maryja". - Kuriozalne jest w tym liście jedno zdanie, że oni ten projekt utożsamiają z atakiem na Prawo i Sprawiedliwość. To wyraźnie wskazuje, że traktują to medium jako tubę propagandową PiS - odpowiada na list Libicki.
W projekcie ustawy tworzonej przez posła PJN zawarty jest wymóg, aby nadawca społeczny, jakim jest m.in. Radio Maryja w audycjach o tematyce innej niż religijna musiał równoważyć swój przekaz. - Kiedy prezentują katolicki punkt widzenia, mówią o in vitro, czy handlu w niedzielę to mają do tego prawo i jest to zupełnie naturalne, że prezentują pewien określony przekaz i nie muszą go równoważyć. Natomiast kiedy zajmuje się kwestią postawienia premiera Tuska przed Trybunałem Stanu to nie powinno być tak, że występują tam tylko posłowie PiS – tłumaczy LibickiML, TOK FM