Zamach na JP2: IPN nie zakończy śledztwa
"Powiązania Bułgara z zamachowcem"
- Trwa digitalizacja dokumentów Departamentu I MSW, przekazanych nam z archiwów warszawskich. Dzięki temu natrafiamy na materiały, których nie udało się odszukać wcześniej. W wielu przypadkach one wpisują się w pewną całość, świadcząc o dużej aktywności polskich służb specjalnych w zbieraniu informacji o zamachu i późniejszym procesie – wyjaśniła naczelnik pionu śledczego katowickiego IPN Ewa Koj. Wśród takich dokumentów jest m.in. meldunek z rzymskiej rezydentury wywiadu z 1984 r., mówiący o planowanym uniewinnieniu Bułgara Siergieja Antonowa (formalnie pracownik linii lotniczych, występujący w tzw. wątku bułgarskim) z braku dowodów winy, na długo przed tym, zanim do tego doszło. Ten materiał – w ocenie śledczych – potwierdza zainteresowanie służb sprawą, ale też sugeruje powiązania wywiadowcze Bułgara z zamachowcem – Turkiem Ali Agcą.
Dokument, który może być ważny dla śledztwa, upubliczniła w piątek „Rzeczpospolita". To datowany na czerwiec 1981 r. meldunek, z którego wynika, iż zachodnioniemiecki wywiad przypisywał inspirowanie i organizację zamachu KGB. Uważano też, że zamach miał na celu zapobieżenie przyjazdowi papieża na pogrzeb kard. Stefana Wyszyńskiego do Polski w maju 1981 r. IPN uważa jednak – na podstawie innych źródeł, przede wszystkim wyjaśnień Agcy – że zamach na Jana Pawła II planowano już latem 1980 r.IPN czeka na pomoc
IPN czeka na realizację pomocy prawnej, o którą zwrócono się do Bułgarii (chodzi o teczkę Siergieja Antonowa), Rumunii (z materiałów wynika, że rumuński wywiad miał wiedzieć o przygotowaniach do zamachu na papieża) oraz Włoch (chodzi o przesłuchanie kard. Achille Silvestriniego, który w jednym z wywiadów mówił, że za zamachem stały sowieckie służby specjalne).
Przedstawiciele katowickiego IPN nie spodziewają się, aby efektem śledztwa mogło być uzyskanie takich dowodów, by można było postawić komuś zarzuty dotyczące zamachu na papieża – stąd spodziewane w przyszłości umorzenie postępowania. - Od początku było mało prawdopodobne, że kogokolwiek postawimy przed sądem. Celem, jaki sobie postawiliśmy, było wyjaśnienie wszystkich okoliczności zamachu, sprawdzenie rozmaitych śladów i wątków; także udostępnienie polskiej opinii publicznej najważniejszych dla sprawy materiałów - powiedziała Koj.
"Papież musiał zginąć"
W najbliższy wtorek w Warszawie odbędzie się promocja publikacji IPN „Papież musiał zginąć", zawierającej przetłumaczone na polski wyjaśnienia zamachowca w opracowaniu historyka, dr. Andrzeja Grajewskiego. Ta publikacja to także jeden z efektów prowadzonego przez Instytut śledztwa, świadczący o jego dokumentacyjnej wartości. - W Polsce nie było dotąd poważnych publikacji na ten temat, a jedynie w większości tłumaczenia niektórych książek zagranicznych; po raz pierwszy publikujemy wybrane wyjaśnienia Agcy. Uważamy, że przy okazji 30. rocznicy zamachu oraz niedawnej beatyfikacji Jana Pawła II, warto, aby Polacy mogli zapoznać się z kulisami zamachu i śladami prowadzącymi do jego możliwych inspiratorów – powiedziała Koj.
Zamach na papieża
13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny. Inspiratorami zamachu mogły być sowieckie służby specjalne. Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca. Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu. Przed dwoma laty Agca został wypuszczony z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za zabójstwo tureckiego dziennikarza. W sumie spędził za kratami 30 lat.zew, PAP