Niemcy ostrzegają Danię: to nie jest dobre dla Europy
Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle przyznał z kolei, że martwi go, iż w wielu krajach Europy "znów wzmacniają się siły, które chcą renacjonalizacji polityki". - Uważajmy, byśmy nie zaprzepaścili tego, o co inni walczyli przez dziesięciolecia. Gdy dochodzi do poważnej debaty o tym, czy w Europie, w tym na granicach krajów sąsiedzkich Niemiec, znów należy wprowadzić kontrole, to mamy do czynienia z polityką renacjonalizacji, motywowanej wewnętrznymi nastrojami, która nie jest dobra dla Europy - powiedział Westerwelle w przemówieniu na zjeździe Partii Wolnych Liberałów (FDP) w Rostocku. - Swoboda podróżowania jest jednym z centralnych osiągnięć historii europejskiej i stajemy w jej obronie - oświadczył, wskazując że dla młodego pokolenia Europejczyków wolność przemieszczania się jest czymś oczywistym.
Dania należy do obejmującego 22 kraje układu z Schengen, który gwarantuje swobodę przemieszczania się osób na wewnętrznych granicach tego obszaru. Jednak w środę duński minister finansów Claus Hjort Frederiksen oświadczył, że jego kraj - by walczyć z przestępczością - przywróci kontrole celne na swych granicach z Niemcami i Szwecją. To efekt zawarcia przez liberalno-konserwatywny rząd Danii umowy politycznej ze skrajną prawicą.
Po fali krytyki ze strony KE i innych państw UE w czwartek minister ds. współpracy na rzecz rozwoju Soren Pind tłumaczył w Brukseli, że Dania podjęła środki mające na celu przywrócenie kontroli celnych na swych granicach, by walczyć z przestępczością, lecz nie ma zamiaru przywracać kontroli paszportowej. Zapewnił, że duńskie decyzje respektują zasady układu z Schengen.
zew, PAP