Białoruś: czy ukarzemy UE? Za wcześnie by o tym mówić
12 maja białoruskie portale opozycyjne podały, że władze Białorusi są gotowe zakazać wyjazdu z kraju ponad dwustu opozycjonistom i ewentualnie zaproponować pewnym ambasadorom państw UE opuszczenie Białorusi, jeśli Unia wprowadzi sankcje gospodarcze wobec Mińska. Portale powołały się na źródło w administracji prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Tego samego dnia Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wezwał UE do zaostrzenia sankcji wobec władz w Mińsku, w tym do wprowadzenia ukierunkowanych sankcji gospodarczych, w szczególności przeciw przedsiębiorstwom państwowym. Sawinych oznajmił w odpowiedzi, że w razie użycia takich środków Białoruś będzie zmuszona podjąć "adekwatne kroki skierowane przede wszystkim przeciw osobistościom i strukturom aktywnie generującym działania antybiałoruskie".
Unia Europejska objęła w ostatnich miesiącach sankcjami wizowymi ponad 170 przedstawicieli Białorusi, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. Była to reakcja na represje wobec opozycji po wyborach prezydenckich 19 grudnia. UE nie wprowadziła do tej pory sankcji gospodarczych wobec Mińska.
PAP, arb