W Jerozolimie rośnie napięcie

Dodano:
(fot. Wikipedia)
Po pogrzebie 16-letniego Palestyńczyka zabitego przez żydowskiego ochroniarza w Jerozolimie doszło w sobotę do starć policji z palestyńskimi demonstrantami. Rośnie napięcie przed arabskimi obchodami dnia "katastrofy" (Nakba) w rocznicę powstania Izraela.
Palestyńczycy mieszkający w Izraelu i na ziemiach Autonomii Palestyńskiej przygotowują się, jak co roku, do planowanej na niedzielę demonstracji z okazji Nakby, jak nazywają utworzenie Izraela, które zapoczątkowało wielki palestyński exodus z ziem zajętych przez nowe państwo. Co najmniej dwaj Palestyńczycy zostali ranni pod murami Jerozolimy, kiedy policja ostrzelała kulami gumowymi i granatami z gazem łzawiącym grupę młodzieży, która po pogrzebie obrzucała kamieniami samochody Izraelczyków.

Do rozruchów doszło także w pobliżu małego izraelskiego osiedla w Jerozolimie, zwanego Bet Moskowic, nieopodal miejsca, gdzie w piątek został śmiertelnie ranny 16-letni Milad Said Ajasz. Palestyńscy świadkowie twierdzą, że zabójcą chłopca był jeden z ochroniarzy budynku zamieszkanego przez żydowskich ultranacjonalistów w dzielnicy Siloe. Według dziennika "Haarec", agent ochrony otworzył ogień ze swego pistoletu, gdy ktoś z tłumu demonstrantów rzucił butelkę z płynem zapalającym w kierunku tego budynku.

Rząd Izraela postanowił w tym roku położyć kres obchodom Nakby, przeprowadzając w marcu w Knesecie (parlamencie) ustawę, która przewiduje kary pieniężne za obchodzenie rocznicy powstania Państwa Izrael, dnia 15 maja, jako dnia żałoby. Ustawa przewiduje kary pieniężne dla gmin, szkół i innych instytucji korzystających z publicznego finansowania, które organizują obchody Nakby. Wcześniej, w 2009 roku, izraelskie ministerstwo edukacji wydało zarządzenie, które nakazuje wykreślenie terminu "Nakba" ze wszystkich podręczników szkolnych.

Ustawa zakazująca obchodów Nakby i rozporządzenie ministerstwa owiaty wywołały liczne protesty nie tylko ze strony Palestyńczyków, lecz również izraelskich organizacji pozarządowych. Stowarzyszenie na rzecz Praw Obywatelskich w Izraelu (ACRI) i część lewicy Partii Pracy zaapelowały do izraelskiego Sądu Najwyższego o anulowanie ustawy jako "sprzecznej ze swobodą myśli, słowa i nauczania". Krytycy ustawy bronią prawa ludności arabskiej stanowiącej ok. 20 proc obywateli Izraela, do zachowania "własnej wykładni swej historii".

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...