Polacy usunęli przypomnienie o zamęczonych czerwonoarmistach

Dodano:
"Demontaż pamięci" - tak opiniotwórczy dziennik "Izwiestija" tytułuje we wtorek informację o zdjęciu rosyjskiej tablicy z obelisku pod Strzałkowem. "Polacy usunęli przypomnienie o zamęczonych czerwonoarmistach" - podkreśla.
O incydencie pod Strzałkowem pisze też rządowa "Rossijskaja Gazieta", która informuje, że "tablicę upamiętniającą zamęczonych czerwonoarmistów przymocowano w niewłaściwym miejscu". Dziennik wyjaśnia, że miejsce pochówku czerwonoarmistów znajduje się dwa kilometry dalej.

W niedzielę w okolicach cmentarza wojennego w Strzałkowie (Wielkopolska) na kamieniu upamiętniającym odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku nieznani sprawcy umieścili tablicę, na której napisano: "Tutaj spoczywa 8000 radzieckich czerwonoarmistów, brutalnie zamęczonych w polskich »obozach śmierci« w latach 1919-1921". Tablica, jako zawieszona nielegalnie, została decyzją wojewody wielkopolskiego zdemontowana. Śledztwo w sprawie naruszenia miejsca pamięci narodowej prowadzi prokuratura.

"Kto mógł to zrobić?"

"Ledwie opadły emocje wokół zamiany tablicy na miejscu katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, z powodu której Moskwa i Warszawa niemal się nie pokłóciły, a w Polsce doszło do kolejnego zdarzenia. Tym razem z  udziałem »partyzantów«, jak wszystko na to wskazuje - z Rosji. Szukają ich teraz polscy stróże prawa" - piszą "Izwiestija". Dziennik informuje, że MSZ Polski przygotowuje już specjalne oświadczenie w tej sprawie. "Będzie na pewno i to stosunkowo szybko" -  cytują "Izwiestija" nie wymienionego z nazwiska rozmówcę w polskim resorcie spraw zagranicznych.

Gazeta przytacza też wypowiedź przedstawiciela Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej w Polsce Wiaczesława Połowinkina, który oświadczył, że widział zdjętą tablicę i jako ekspert może powiedzieć, iż na pewno została wykonana w Rosji. "Nie mam najmniejszego pojęcia, kto mógł to zrobić. Też jestem patriotą, jednak takie rzeczy należy uzgadniać. Ponadto tablicy wcale nie umieszczono na cmentarzu. I teraz Polacy powiedzą, że była to  profanacja ich pomnika" - oznajmił wojskowy dyplomata.

"Polska to jeden wielki cmentarz"

"Izwiestija" podają, że ich rozmówcy w Polsce i Rosji "nie mają wątpliwości, iż gest ten był odpowiedzią na akcję Polaków pod  Smoleńskiem". "Jest to lustrzana historia" - pisze dziennik. "Izwiestija" przekazują też podane im przez Połowinkina dane dotyczące cmentarzy wojennych w Polsce: 17 - z czasów wojny radziecko-polskiej, prawie 700 - z okresu I wojny światowej, tyle samo z  czasów II wojny światowej i ponad 600 innych miejsc pamięci. "Polska to  jeden wielki cmentarz" - zauważył przedstawiciel Ministerstwa Obrony FR.

Obóz pod Strzałkowem został zbudowany przez Niemców na przełomie lat 1914 i 1915 dla jeńców z frontów I wojny światowej. Po zakończeniu wojny obóz miał zostać zlikwidowany. W 1919 roku zaczęli tam trafiać jeńcy rosyjscy z frontu wojny polsko-bolszewickiej. Na przełomie lat 1919-1920 w obozie zmarło ponad 1200 osób, a kolejnej zimy - ponad 4000 jeńców. W  wyniku podpisania w 1921 roku pokoju w Rydze między Polską a Rosją obóz w Strzałkowie został przekształcony w miejsce internowania. Obóz oficjalnie zamknięto w 1924 roku.

Połowinkin poinformował również, że "niedawno Polacy za własne pieniądze ustanowili w Ossowie pomnik (nagrobny - red.) 22 żołnierzy Armii Czerwonej poległych w 1920 roku w Bitwie Warszawskiej". "W Mławie organy miejscowego samorządu terytorialnego też ustanowiły memoriał ofiar tamtej wojny" - powiedział wojskowy dyplomata. "Dobrze współpracujemy z Polakami. Żadnych problemów nie było" - dodał.

PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...