"Linczują DSK, a to dzielny człowiek"

Dodano:
Dominique Strauss-Kahn (fot. G. Paumier)
Były minister kultury, socjalista Jack Lang, broniąc oskarżonego o próbę gwałtu szefa MFW Dominique'a Strauss-Kahna, zarzucił amerykańskim organom ścigania, że traktują go w "nieludzki" sposób.
Przed mikrofonem radia Europe Lang nazwał Strauss-Khana swoim przyjacielem i "dzielnym człowiekiem". - Uwielbiam amerykańską demokrację, ale wiem, że maszyna amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości może być maszyną piekielną. Jakiekolwiek były fakty, nic nie uzasadnia traktowania człowieka z taką pogardą i przemocą - podkreślił Lang, czyniąc aluzję m.in. do tego, że  szef MFW został zakuty przez policjantów w kajdanki.

- Postawienie pod medialnym pręgierzem tego człowieka, Dominique'a, zawczasu skazanego przez prasę i poniżonego, przeraża i wywołuje wstręt - powiedział wyraźnie poruszony Lang. - Ma się wrażenie zajadłości medialno-prawniczej, jakiegoś linczu - dodał.

Według Langa, w sprawie DSK organy ścigania dopuściły się "pogwałcenia zasady równości między oskarżeniem i obroną", gdyż "od 48 godzin słychać tylko głos oskarżycieli". - Odmowa zwolnienia za kaucją Dominique'a Strauss-Kahna, gdy żadne przestępstwo przelewu krwi nie zostało popełnione, jest także zamachem na ludzką godność - uważa były minister kultury. W opinii Langa, "nie jest wykluczone, że część przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, zwłaszcza prokurator czy sędzia, chcą zaatakować jakiegoś Francuza, w dodatku znanego Francuza".

Także inne postaci bliskie Dominique'a Strauss-Kahna wyraziły oburzenie z powodu sposobu traktowania go przez wymiar sprawiedliwości USA. Szefowa socjalistów Martine Aubry powiedziała w radiu France Info, że jest "wstrząśnięta" telewizyjnymi migawkami, na których widać DSK w  kajdankach czy słuchającego w milczeniu słów prokuratora na  poniedziałkowej rozprawie. Aubry przypomniała, że obowiązujące we  Francji prawo zakazuje publikowania obrazów osób zakutych w kajdanki.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...