Portugalczycy wychodzą na ulice. "UE i MFW godzą w naszą suwerenność"
Zarówno dla liderów CGTP, jak i dla władz drugiej centrali związkowej - Generalnego Związku Pracowników (UGT) - porozumienie zawarte pomiędzy portugalskim rządem a UE i MFW nie daje recepty na rozwiązanie problemów strukturalnych kraju, w szczególności bezrobocia i stagnacji gospodarki. Kierownictwo obu związków uważa, że rozwiązania zawarte w memorandum o pomocy dla Portugalii "zostały narzucone przez UE i MFW". Przewodniczący UGT Joao Proenca oskarżył kluczowych unijnych polityków o wymuszanie przyjęcia przez Portugalię niekorzystnych warunków. Ocenił, że "dbają oni o interesy własnych państw" i uznał, że kanclerz Niemiec Angela Merkel, która w maju wezwała do ujednolicenia wieku emerytalnego i okresu urlopowego w UE, "wykazuje niezwykłą ignorancję w kwestiach prawa pracy". - Angela Merkel zapomina, że to właśnie Portugalczycy przechodzą na emeryturę później niż Niemcy, a pracują dłużej od nich - wytknął niemieckiej kanclerz.
Na mocy podpisanego 3 maja porozumienia z MFW i UE Portugalia otrzyma 78 mld euro na uzdrowienie swoich finansów publicznych. Warunki wdrażania programu ratunkowego przewidują m.in. ograniczenia zatrudnienia w sektorze publicznym, a także cięcia emerytur powyżej 1500 euro i skrócenie okresu otrzymywania zasiłku dla bezrobotnych z 3 lat do 1,5 roku. Memorandum przewiduje też wprowadzenie przepisów ułatwiających zwolnienia pracowników. Przyjęte warunki pomocy zewnętrznej przewidują, że Portugalia ograniczy wydatki budżetowe w 2011 roku o 2,3 mld euro, obniżając swój deficyt z 9,1 proc. do 5,9 proc. PKB.
PAP, arb