"Walczymy z neobolszewizmem". Opozycja żąda dymisji Saakaszwilego

Dodano:
Micheil Saakaszwili (fot. Wikipedia)
Około 10 tysięcy zwolenników gruzińskiej opozycji domagało się na ulicach Tbilisi ustąpienia prezydenta Micheila Saakaszwilego. Manifestację w Batumi, gdzie protestujący usiłowali wedrzeć się do siedziby telewizji, rozproszyła policja.
W Batumi, stolicy autonomicznej republiki Adżarii, demonstrowało około 400 osób, które usiłowały wedrzeć się do siedziby telewizji, domagając się relacji z manifestacji i czasu antenowego dla opozycji. - Młodzi sympatycy opozycji usiłowali wedrzeć się do budynku telewizji, ale policja rozpędziła ich pałkami - relacjonował obecny przy incydencie gruziński dziennikarz. Według gruzińskiego MSW manifestanci ciskali w budynek telewizji kamieniami, a policja działała powściągliwie. Z kolei według rosyjskich agencji policja strzelała do protestujących. Ciry Abuładze, szefowa telewizji w Adżarii przekonuje, że policja nie użyła broni, a w starciach kilku policjantów zostało rannych. Po starciu z policją protestujący opuścili plac, przy którym znajduje się siedziba telewizji.

W stolicy Gruzji w odpowiedzi na apel opozycji manifestanci przemaszerowali na plac Wolności w centrum miasta, skandując hasła, w  których domagali się ustąpienia prezydenta. Nino Burdżanadze, opozycyjna polityk, była przewodnicząca gruzińskiego parlamentu i ważna postać rewolucji róż, która doprowadziła do władzy Saakaszwilego w 2003 roku, określiła sobotnią demonstrację jako "decydującą bitwę". - Walczymy o demokrację i  przeciwko neobolszewizmowi - powiedziała. - Nie możemy czekać do następnych wyborów, a skoro nie chcemy czekać, musimy działać teraz - dodała. Kadencja Saakaszwilego kończy się w 2013 roku.

Burdżanadze poprowadziła tłum protestujących pod siedzibę państwowej telewizji, gdzie podobnie jak w Batumi domagali się czasu antenowego, i gdzie rozpędziła ich policja. Organizacje opozycyjne oskarżyły władze o to, że jeszcze przed manifestacją doszło do zatrzymań opozycjonistów i należących do nich pojazdów. Gruzińskie MSW nazwało te oskarżenia "całkowicie fałszywymi".

Prozachodni prezydent Saakaszwili jest oskarżany przez opozycję o autorytaryzm i odpowiedzialność za  fiasko w konfrontacji militarnej z Rosją w sierpniu 2008 roku, która doprowadziła do oderwania się separatystycznych terytoriów Abchazji i Osetii Południowej, uznanych za  niezależne przez Moskwę. Od tamtej pory Rosja i Gruzja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...