PiS: nawet w Rosji są strony antyputinowskie. PO: byliśmy zaskoczenia akcją ABW
Hofman uważa, że odpowiedzialność za działania ABW przeciwko twórcy strony odpowiada premier, któremu Agencja podlega. - ABW powinna zajmować się bezpieczeństwem państwa, a nie ściganiem tych, którzy są przeciwni władzy - zaznacza. - Ja sprawdzałem konstytucję i nie znalazłem takiego organu, który nazywa się "Donald". Tusk jest osobą publiczną i musi liczyć się z krytyką. Nie może ktoś dostać za to mandatu - dodaje.
Z kolei Adam Szejnfeld podkreśla, że akcją ABW był "zaskoczony tak samo jak twórca strony". - Nie wiemy, kto zwrócił się do prokuratury. Wiem, że ostatnio w internecie pojawiły się gry, w których można zabić prezydenta. Więc mamy bardzo mało wiedzy o tej sprawie - zaznacza. Z kolei Eugeniusz Kłopotek twierdzi, że "właściciel strony internetowej też jest odpowiedzialny za to, co umieszcza w internecie". - Internet jest ciągle zbytnio anonimowy - dodaje.
TVN24, arb