"Mladić nie dożyje swojego procesu"
Odwołanie adwokata od piątkowej decyzji specjalnego sądu ds. zbrodni wojennych w Belgradzie o odesłaniu Mladicia do Hagi rozpatrywać będzie trzech sędziów, którzy mają maksymalnie trzy dni na wydanie werdyktu. Jeśli apelacja zostanie odrzucona, serbskie ministerstwo sprawiedliwości wyda nakaz przekazania generała do trybunału w Hadze. Po przybyciu do Holandii Mladić zostanie umieszczony w centrum zatrzymań trybunału, które znajduje się w więzieniu w Hadze. Zostanie on doprowadzony do sądu na rozprawę wstępną, gdzie ma złożyć deklaracje, czy przyznaje się do winy.
Rzecznik prokuratora serbskiego ds. zbrodni wojennych Bruno Vekarić potępił w poniedziałek stosowaną przez obronę Mladicia "strategię przewlekania" sprawy. - Problemy zdrowotne, które (Mladić) ma, nie są niczym niezwykłym u ludzi w jego wieku, a nie dbał o zdrowie, gdy ukrywał się - oświadczył Vekarić.
Z kolei rzeczniczka prasowa oenzetowskiego trybunału Nerma Jelaczić wyraziła wątpliwość, by Mladić trafił w poniedziałek do Hagi. - Wątpię, czy go dziś zobaczymy. Oczekujemy na informację od serbskich władz. Termin apelacji mija dzisiaj - powiedziała. Według niej data przekazania Mladicia do Hagi "zależy od tego, ile czasu będą potrzebować serbskie władze na zakończenie spraw proceduralnych".
Byłego dowódcę sił Serbów bośniackich, poszukiwanego za zbrodnie wojenne w czasie konfliktu w Bośni i Hercegowinie (1992-1995), zatrzymano w czwartek w Serbii. Jest oskarżony m.in. o masakrę ok. 8 tysięcy Muzułmanów w lipcu 1995 roku w Srebrenicy.
zew, PAP